Leszek Miller: pora na realizację

Strategia warszawska, tak jak Europejczycy opracowali strategię lizbońską, która ma spowodować, że Europa dogoni Amerykę, tak strategia warszawska jest po to, żeby Polska mogła dogonić kraje europejskiej - powiedział premier Leszek Miller w radiowych "Sygnałach Dnia".

01.07.2003 | aktual.: 01.07.2003 11:06

Sygnały Dnia: – Panie premierze, czy ten jeden z pana warunków, żeby mówić sobie prawdę prosto w oczy niezależnie od tego, czy mikrofony są włączone, czy wyłączone, dotyczy rozmów między członkami partii, czy także jeśli chodzi o opinię publiczną?

Leszek Miller: – Chodzi i o jedno, i o drugie. Natomiast zdarzyło się to kilku moim kolegom, że mówili co innego, kiedy mikrofony były włączone, a co innego, kiedy były wyłączone. I uważam, że jeśli tak dużo przecież słów na ten temat powiedziano o konieczności pewnej odnowy, zmiany, to musi również i ta refleksja nam towarzyszyć. Łatwo coś powiedzieć o kimś poza nim, trudniej się to mówi, kiedy ten człowiek jest przed nami. Ale taka dwulicowość po prostu jest niemoralna i jest szkodliwa.

Sygnały Dnia: – W naszym studiu sytuacja jest prosta i zrozumiała, Panie Premierze: mikrofony są włączone, możemy rozmawiać szczerze, miejmy nadzieję.

Leszek Miller: – Są niektórzy koledzy pana, którzy stosują taką metodę, iż kończą audycję i mówią „a teraz sobie porozmawiajmy tak szczerze”, a okazuje się, że mikrofony są włączone.

Sygnały Dnia: – Pozwoli Pan, że wrócimy do pytania, które stawiali Panu dziennikarze „Rzeczpospolitej” jeszcze przed kongresem (było to pytanie Jerzego Wiatra) – po co Pan chce rządzić i z jakimi ludźmi? Czym Pańska działalność będzie się różniła od dotychczasowej? Czy na kongresie, Pana zdaniem, padła odpowiedź na te pytania?

Leszek Miller: – Tak, oczywiście. Jeśli chodzi o strategię postępowania, to proszę zwrócić uwagę, że najczęściej na kongresach, zjazdach partii lewicowych najwięcej się mówi o dzieleniu: o dzieleniu dochodu narodowego, o tym, żeby to był sprawiedliwy podział, o tym, kto powinien otrzymać więcej, kto mniej, jakie grupy społeczne powinny być pod ochroną. Z reguły mniej się mówi o wytwarzaniu tego dochodu. Otóż cechą charakterystyczną tego kongresu było to, że te proporcje zostały odmienione. Zdecydowanie więcej mówiono o sposobach wytwarzania, a więc o gospodarce, a ja powiedziałem wyraźnie, że Sojusz Lewicy Demokratycznej musi wymienić trzy priorytety, wg którego będzie się koncentrował, co oznacza również, że rząd kierowany przeze mnie będzie się koncentrował wokół tych trzech spraw. Po pierwsze: wzrost gospodarczy, po drugie: wzrost gospodarczy i po trzecie: wzrost gospodarczy.

Sygnały Dnia: – To Bill Clinton był lepszy, on w jednym zdaniu zawarł sprawy związane z gospodarką.

Leszek Miller: – No, ale lepsze są trzy zdania niż jedno.

Sygnały Dnia: – Czyli tak: kongres zarysował koncepcję, tak? A teraz pora na realizację?

Leszek Miller: – Teraz pora na realizację i powiedzieliśmy wyraźnie, po co ten wzrost gospodarczy jest nam potrzebny. Nie tylko dla samego wzrostu, ale przede wszystkim dlatego, żeby było więcej sprawiedliwości. Jak gospodarka się nie rozwija, to można dzielić tylko biedę i w dodatku jeszcze nie ma poczucia, że to dzielenie jest sprawiedliwe.

Sygnały Dnia: – Czy także po to, żeby dogonić Europę?

Leszek Miller: – Jak jest wzrost gospodarczy, to można dzielić bardziej sprawiedliwie, a ten wzrost jest nam – jak słusznie pan zauważył – po to, żeby gonić tych, którzy nas wyprzedzili. To jest smutna konstatacja, ale my dzisiaj wytwarzamy na jednego mieszkańca mniej więcej 42% tyle, co jest wytwarzane przeciętnie w Unii Europejskiej. Jest olbrzymi dystans i nie możemy się zgodzić z tym, żeby Polska w rodzinie 25 krajów i 450 milionów obywateli była traktowana jak Europa B lub jak Europa C. Przecież zżymamy się, kiedy mówimy, że w Polsce jest Polska A i Polska B i nie powinno się do tego dopuścić, tym bardziej Europa nie może być Europą A i Europą B. Więc żeby tak nie było, to musimy się szybciej rozwijać, na poziomie 5-6% PKB rocznie. I strategia warszawska, tak jak Europejczycy opracowali strategię lizbońską, która ma spowodować, że Europa dogoni Amerykę, tak strategia warszawska jest po to, żeby Polska mogła dogonić kraje europejskiej.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)