Lepper: Miller to dylemat dla Samoobrony
(RadioZet)
: A gościem Radia ZET jest Andrzej Lepper, lider Samoobrony witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Witam panią, witam państwa, dzień dobry. : "Misja specjalna" ujawniła, że interweniował pan w CBA w sprawie Roberta Muchy, który został zatrzymany. Roman Mucha to jest przyjaciel Ryszarda Krauzego. : Obejrzałem ten program, włączyłem przypadkowo, bo wróciłem z jakiegoś spotkania i włączyłem, oczywiście, że tak. Ale ja oficjalnie interweniowałem, ja oficjalnie powiedziałem, że pan Robert Mucha po programie wyemitowanym w programie I w Telewizji Polskiej, na temat pana Staraka, przyszedł do mnie i mówi, że ma telefony z pogróżkami, że jeżeli nie wycofa się z tego oskarżenia, powiedzmy, pana Staraka, odnośnie zakupu "Kamy", tej firmy, którą podobno Mucha doprowadził do upadłości takiej, to pożałuje tego i proponowano mu współpracę. Więc przedzwoniłem do pana Kamińskiego, że posiadam takie informacje od pana Muchy i informuję, że pana Muchę również znam, że tego się nie wstydzę, że jest kolegą moim i chcę żeby pan
minister o tym wiedział. Pan minister powiedział, że proszę złożyć na piśmie to wszystko. : I tak pan zadzwonił, przez telefon opowiadał w sprawie Muchy, tak? : Tak, tak, ale pani redaktor, co ja mam ukrywać, przez telefon, legalnie wszystko. : Ale po tym, jak był zatrzymany przez CBA Mucha? : Tak, po tym i później napisałem pismo również w tej sprawie, które były wobec niego, z którymi do mnie przyszedł. Ja nie wiem czy on mówił prawdę, czy nie, ale czułem się w obowiązku, że jeżeli takie informacje posiadam, jeżeli on do mnie z tym przyszedł po tym programie w telewizji publicznej. : A dlaczego do pana przyszedł Mucha, akurat? : No bo kolega mój, znaliśmy się, dobrze się znamy. : A, znali się panowie? : Od iluś lat się znamy dobrze z Robertem Muchą i dlatego też czułem obowiązek taki, że ja powiadomię o tym, co wiem, w tej sprawie i to wszystko. : Ale w każdym razie autorzy programu twierdzili, że panu pomógł Krauze, bo pan pomógł Musze. : Pani redaktor, no przecież ja pana Muchę znam dużo wcześniej niż
pana Krauze i naprawdę z panem Muchą nie mam nic do ukrycia. Gdybym ja coś kombinował to bym nie przedzwonił, nie robił tego legalnie. Ja to zrobiłem legalnie, nawet pismo złożyłem. I oficer CBA, szkoda, że jeszcze nie powiedział, że ja prosiłem żeby zwolnić go z aresztu. Przecież to kompletna jakaś paranoja w tym programie "Misja specjalna". To, co pokazano, że jeszcze może pan Krauze wstawił pana Jaszczaka na ministra budownictwa i później ja z hukiem wyrzuciłem Jaszczaka, tak? I dalej utrzymując kontakty dobre z panem Krauze, który później... : Strasznie skomplikowane historie. : No przecież to jest kompletna paranoja, co się dzieje wszystko. : Ale dobrze pan zna Ryszarda Krauze, czy nie? : Nie, no dobrze, to jest za duże słowo. : Ale są panowie na ty? : Ja na żadnych balach, na niczym z panem Krauze... : Na ty są panowie. : Tak, tak, to mogę powiedzieć, bo kiedyś, jak powiedziałem pierwszy raz spotkałem się chyba, bo to nie wiem już nawet, czy pani Hojarska mnie z nim zapoznała, ale chyba prałat
Jankowski zapoznał mnie z nim. : Prałat Jankowski? : Tak, on remontował tam u nich siedzibę sióstr. : No i jak pan wie, Krauze teraz jest ścigany w związku z pana sprawą, Krauze, grozi Krauzemu nawet do pięciu lat więzienia. : Ja się uśmiecham, bo naprawdę to, co się dzieje wokół tej sprawy, ucieka się od wątku zasadniczego, od przygotowanej intrygi od początku tej sprawy, tylko idzie się duży krok do przodu i teraz rozpatruje się tylko przeciek. A nie chce się przyznać do tego, że dokumenty były fałszowane niezgodnie z prawem, już nie mówię o dokumentach tożsamości, gdzie premier w tym swoim rozpędzie, nawet zapomniał wydać rozporządzenia o tym, że CBA może dokumenty tożsamości fałszować. Bo nie może nigdy fałszować dokumentów urzędowych, z urzędu gminy, urzędu marszałka Sejmiku, Izby Rolniczej, mapy, planu przestrzennego itd. Przecież ta cała intryga i sprawa będzie w sądzie rozpatrywana od początku. Jeżeli udowodnimy, a udowodnię to, bo sam skierowałem sprawę, że nie mieli w ogóle prawa, nie mieli podstaw
do tego, bo takiej afery w ministerstwa rolnictwa być nie mogło z prostej przyczyny, to już wszyscy dzisiaj wiedzą, że ministerstwo : Wiem, wiem, bo w ministerstwie rolnictwa się nie odralniało, ale mimo wszystko podpisał dokument pana zastępca, to coś podpisał jakiś dokument. : Nie, no on podpisuje i to jest sekretarz stanu z PiS a nie z Samoobrony formalną stronę sprawdza się, czy wszystkie dokumenty są złożone. : Podpisał, że formalna strona. : I podpisuje. : I nie domyślił się, że wszystko sfałszowane. : No, ale trudno żeby on podpisy sprawdzał, grafologa zatrudniał pani redaktor. : Proszę powiedzieć, dobrze pan wygląda, a ma pan zwolnienie? : Pani redaktor, naprawdę ja bym prosił tutaj... : Zwolnienie jest, taka symulacja, tak? : Tu koledzy pani sobie kpią z tego. Ja nikomu źle nie życzę, naprawdę, proszę nie podważać opinii panów profesorów. Ja jestem po operacji poważnej, to nie zagraża mojemu życiu, żeby ktoś nie myślał, że już Lepper schodzi z tego świata, natomiast czekają mnie następne zabiegi. :
Dobrze i nie mógł pan pójść na komisję. : No właśnie, mogłem. : Suski powiedział, poseł Suski powiedział, że jest pan tchórzem. : Ale mogłem pójść. : Dlaczego pan nie poszedł? : Tchórzem to okazał się pan Suski, bo wnioski o immunitet mój były złożone 23 stycznia 2007 r. : Ale był pan wtedy wicepremierem. : A właśnie, pani redaktor i wtedy pan Suski przyszedł do mnie i powiedział: panie premierze są te wnioski, ale wie pan, ile się da będziemy zwlekać z tym. Pani redaktor, to jest szopka, naprawdę. : Ale dlaczego pan nie przyszedł? Powiedział pan, że mógł pan przyjść. : Ale ja powiedziałem zabierajcie immunitet i dobrze posłowie zrobili. Przecież posłowie Platformy, którzy zachowali się myślę bardzo przyzwoicie, bo powiedzieli panie Suski, przecież pan to robi politycznie, żebyśmy my zagłosowali za porządkiem obrad innym, zdjęli ten punkt to pan wyjdzie do mediów i trzy dni, czy cztery będzie pan gadał, że stanęli w obronie przestępcy. : Dobrze, chciałby pan żeby Sejm dzisiaj panu odebrał immunitet? : Ale
pani redaktor, nic nie mam przeciwko temu, proszę bardzo, niech marszałek Sejmu wprowadzi to, tylko pan Suski również wiedział o tym, że pan marszałek powiedział na poprzednim posiedzeniu Sejmu, na prezydium Sejmu, gdzie przedstawicielem PiS jest pan marszałek, a na konwencie pan Kuchciński, mówi żadnych immunitetów do końca tego Sejmu rozpatrywać nie będziemy. : Ale nie wiadomo co dzisiaj się wydarzy. : Ale niech rozpatrują, pani redaktor, naprawdę. Tylko ja powtarzam pani - 23 stycznia, tyle czasu panu Suskiemu się nie spieszyło, a immunitety inne... : A ma pan świadków na to, że pan Suski tak powiedział? : Oczywiście, że tak, powiedział to przy kolegach moich, pani redaktor, przecież on tego nie krył, on teraz nie kryje tego, że wstrzymywał, a teraz w czasie kampanii przyspieszenia dostał jakiegoś nadzwyczajnego. : Dobrze, a na koniec, przyspieszenia dostał pan Misztal, który znajdzie się na listach Samoobrony? : Nie, ja takiej możliwości nie przewiduję absolutnie. : A dzwoni do pana ciągle? : Dzisiaj
nawet dzwonił pan Misztal do mnie, rano. Ja powiedziałem panie pośle, ja naprawdę nie chcę ani przez telefon, ani tak rozmawiać z nikim już, bo ja już się naprawdę boję spotykać z kimkolwiek. Jeżeli ja jestem na Śląsku i poseł Grzesik mówi, że u niego był jakiś pan, który zaproponował żeby na listach naszych był pan Jędruch, żeby z Lepperem to załatwić, on ma odpowiednią kasę, duże pieniądze, jest w stanie dać na kampanię tylko żeby na listach był. Jadę na konferencję do Łodzi i pani redaktor z TVN, no jakiś tam przepływ informacji na pewno był, nie posądzam ją o jakiś udział tutaj w spisku przeciwko mnie, ale pyta mnie czy pan Jędruch będzie na listach Samoobrony. No pani redaktor, ja naprawdę z nikim nie będę rozmawiał, daję swobodę układania list naszym działaczom w terenie. : A jak przyjdzie Leszek Miller porozmawia pan z nim? : Ja spotkałem się nawet wczoraj z Leszkiem Millerem. : I co mu pan powiedział? : Rozmawiałem na ten temat. My otworzyliśmy swoje listy na ludzi lewicy, powiedziałem o tym. : Chce
być posłem z list, kandydatem? : Pan Leszek Miller poważnie zastanawia się. To jest dylemat i dla niego, człowieka wiadomo utożsamianego z lewicą, ale i dylemat pani redaktor, szanowni państwo dla Samoobrony. Elektorat Samoobrony nie jest typowo lewicowy. : A kiedy pan zdecyduje? : Ja myślę, że w najbliższych dniach, dlatego że do środy 26 muszą być listy zarejestrowane. : Dziękuję bardzo i wszystko przed Leszkiem Millerem. : Dziękuję bardzo, miłego dnia życzę. : A gościem Radia Zet był Andrzej Lepper. : A symulantem nie jestem. : Ale zdrowo pan dzisiaj wygląda.