Lepper: Byłem za, a jestem przeciw
Przewodniczący Samoobrony RP Andrzej Lepper
powiedział w Poznaniu, że po wypowiedziach prezydenta
Federacji Rosyjskiej Władimira Putina na temat historii
najnowszej, jako prezydent Polski nie pojechałby do Moskwy na
uroczystości zakończenia II wojny światowej.
Najpierw byłem za tym, żeby Kwaśniewski jechał. Ale po tym co się dzieje teraz, ja bym nie pojechał. Ja bym został w Polsce i w Polsce bym świętował to zwycięstwo i tłumaczył szczególnie młodym ludziom w Polsce, że za to co się stało we wrześniu 1939 roku odpowiada nie tylko jedna strona. Bo 1 września Hitler wbił nam nóż w piersi, a 17 Stalin poprawił w plecy - powiedział podczas konferencji prasowej Lepper, pytany jak zachowałby się w tej sytuacji jako prezydent Polski.
Dodał, że jedynym powodem, dla którego jako prezydent Polski nie wziąłby udziału w moskiewskich obchodach są wypowiedzi Putina. Lepperowi nie przeszkadzałoby towarzystwo prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki.
Absolutnie to nic nie przeszkadza, jest normalnie wybranym prezydentem. Ustrój na Białorusi jaki jest, taki jest. Wybory były. Będą chcieli, to wyjdą na ulicę i to zmienią - oświadczył przewodniczący Samoobrony.