Lęk o gospodarkę w Niemczech
Niemcy są bardziej niezadowoleni z rządu SPD, Zielonych i FDP, niż kiedykolwiek wcześniej. Za największe problemy uznają gospodarkę i imigrację - wynika z nowego sondażu zza Odry.
Pod koniec letnich wakacji kanclerz Olaf Scholz (SPD) i jego ministrowie zamknęli się na nieco więcej niż 24 godziny w brandenburskim zamku Meseberg, żeby porozmawiać o stagnacji niemieckiej gospodarki i grożącej krajowi recesji oraz o tym, jak można by temu zaradzić. Innym tematem był równie nie mniej mizerny obraz koalicji rządowej. Mniej się kłócić, a lepiej rządzić - postanowili po raz kolejny przedstawiciele SPD, Zielonych i FDP. Czy to pomoże?
Niemcy. Niezadowoleni z rządu
Niemcy nie ufają już zanadto tej koalicji. Tylko 19 procent z nich jest zadowolonych z pracy rządu. Tak wynika z najnowszego sondażu "Deutschlandtrend", przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej Infratest-dimap na zlecenie pierwszego programu telewizji publicznej ARD. Między 28 a 30 sierpnia przepytano reprezentatywną próbę 1310 obywateli uprawnionych do udziału w wyborach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niezadowolenie jest wielkie również wśród zwolenników partii rządzących. W szczególności wyborcy FDP czują się od dłuższego czasu poróżnieni z własną koalicją. Czterech na pięciu z nich nie szczędzi dziś krytyki pod adresem rządu Olafa Scholza.
Nie jest niczym niezwykłym, że po rozpoczęciu sprawowania władzy rządy tracą poparcie dla swojej pracy. Poprzednie gabinety potrafiły jednak dzięki swoim osiągnięciom odbudować zaufanie wyborców na długo przed półmetkiem kadencji. Obecna koalicja nie zdołała jeszcze odwrócić tego trendu, mimo że jej półmetek już minął.
Znajduje to również w odpowiedzi na pytanie: "Gdyby w tę niedzielę były wybory do Bundestagu…". Już od dłuższego czasu partie SPD, Zieloni i FDP nie uzyskałyby razem większości, gdyby nowy parlament był wybierany teraz.
Z 29 procentami CDU/CSU jest niekwestionowanym liderem, a na drugim miejscu plasuje się AfD z 22 procentami. SPD, partia kanclerza Scholza, zdobyłaby tylko 16 procent, Zieloni 14, a liberałowie sześć. Jedynie cztery procent dla partii "Lewica" oznaczałoby, że nie weszłaby ona do Bundestagu. Uderzająca jest również wysoka niepopularność kanclerza. W oczach społeczeństwa Olaf Scholz ustanowił nowy negatywny rekord. Według sondażu "Deutschlandtrend" jedynie co czwarty wyborca jest zadowolony z jego pracy.
Krytycznie o sytuacji gospodarczej
W Mesebergu kanclerz i jego gabinet postanowili przedstawić dziesięciopunktowy plan skoncentrowany na gospodarce. Przedsiębiorstwa mają zostać wsparte ulgami podatkowymi wycenianymi na miliardy euro. Forsowana ma być redukcja biurokracji. Kroki zmierzające do pobudzenie gospodarki spełniają prawdopodobnie oczekiwania wielu obywateli Niemiec. W obecnym sondażu ARD sytuacja gospodarcza w Niemczech jest oceniana bardziej krytycznie niż w poprzednim. 73 procent ankietowanych postrzega ją jako niezbyt dobrą lub złą. Jedynie wśród zwolenników Zielonych większość nie widzi powodów do obaw
Jednocześnie prawie połowa (46 procent) respondentów spodziewa się pogorszenia sytuacji gospodarczej w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Czterech na dziesięciu (38 procent) oczekuje, że sytuacja pozostanie bez zmian, a jedynie 13 procent spodziewa się jej poprawy. Słabnąca gospodarka jest zdaniem uczestników sondażu ARD Deutschlandtrend największym problemem, z którym kraj musi dziś się borykać.
Pytania o koniunkturę i gospodarkę z tej listy zyskały w ciągu ostatnich pięciu miesięcy istotnie na znaczeniu. Natomiast wyraźnie zmalały obawy związane z wojną w Ukrainie i jej konsekwencjami. Na czwartym miejscu znalazła się kwestia sprawiedliwości społecznej. Niepokój związany z dystrybucją dobrobytu gospodarczego w Niemczech jest generalnie duży, a tym razem wzrósł jeszcze trochę. Ośmiu na dziesięciu respondentów twierdzi, że w Niemczech nie dzieje się to sprawiedliwie.
Aby wesprzeć rodziny, koalicja wprowadziła niedawno tak zwany podstawowy zasiłek na dzieci. 60 procent Niemców uważa, że jest to słuszne posunięcie. W sondażu ARD wyrazili oni również swoją opinię na dwa inne tematy.
O podstawowy zasiłek na dzieci koalicja spierała się od miesięcy. Nadal istnieją różnice w odniesieniu do dwóch innych tematów dyskutowanych w koalicji. Chodzi o wprowadzenie granicy cen prądu dla przemysłu i o silniejsze ograniczenie podwyżek czynszu, których domaga się część SPD i Zielonych.
Uczestnicy sondażu raczej ostrożnie reagują na rządowe dotacje do ceny prądu dla branż energochłonnych. Według czterech z dziesięciu ankietowanych takie pomysły zmierzają we właściwym kierunku. Z drugiej strony, silniejsze ograniczenie podwyżek czynszów znalazłoby wyraźne poparcie ze strony 72 procent respondentów.