Lech Wałęsa: protest "Solidarności" to łobuzerka
Dziś muszę się mocno wypowiedzieć o NSZZ "Solidarność". Nie wolno łamać prawa i Piotr Duda, organizując takie formy protestu jak blokada sejmu, idzie w złą stronę - pisze Lech Wałęsa w swoim felietonie, który ukaże się w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost".
20.05.2012 | aktual.: 21.05.2012 10:50
Były prezydent odniósł się do wydarzeń z 11 maja, kiedy to po przyjęciu ustawy podwyższającej wiek emerytalny do 67. roku życia dla kobiet i mężczyzn, związkowcy "Solidarności" zablokowali sejm. Parlamentarzyści po zakończonych głosowaniach nie mogli przez kilka godzin wydostać się z budynku. Niektórzy posłowie twierdzili, że związkowcy naruszyli ich nietykalność osobistą.
"Prawo do demonstracji nie może być łobuzerką. To, co widzieliśmy w mediach, to naprawdę obrazki przywołujące sceny jak z brutalnych czasów bicia i zatrzymywania posłów przed wyborem Gabriela Narutowicza na pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej" - pisze Wałęsa.
Były prezydent odnosi się także do przewodniczącego NSZZ Piotra Dudy, obarczając go odpowiedzialnością za "nakręcanie spirali nienawiści". Jak ocenia, "przywództwo to odpowiedzialność, a dzisiejsi przywódcy prawicowej opozycji, do których chyba chce już jako polityk dołączyć pan Duda, budzą upiory".
Wałęsa nawołuje do poszanowania władzy, przypominając, że została ona wybrana w wolnych, demokratycznych wyborach. "Musimy się nauczyć szanować władzę, którą wybieramy" - wzywa.
Apeluje także, aby pozwolić rządowi realizować wytyczony program. Jak zauważa, reformy są dziś potrzebne, a do ich realizacji potrzeba odwagi. "Chciałbym, żeby ten rząd ją miał, i dlatego mu kibicuję" - pisze były prezydent.