Lech Kaczyński się myli?
Zdaniem prezydenta Lecha Kaczyńskiego należy wzmocnić Państwową Inspekcję Pracy (PIP), gdyż przepisy blokują jej działanie. Sprawę zbadali dziennikarze "Pulsu Biznesu". Okazało się, że wbrew opinii prezydenta, PIP kontroluje coraz więcej firm i ma świetne wyniki.
22.02.2010 | aktual.: 22.02.2010 08:22
Jak wynika z najważniejszych danych o działalności inspekcji, w 2009 r. przeprowadziła ona 88 tys. kontroli czyli o 7,5 tys. więcej niż rok wcześniej. Liczba wykrytych nieprawidłowości (363,2 tys.) była niemal taka sama jak rok wcześniej. Wydano 9,2 tys. nakazów wypłat świadczeń na rzecz pokrzywdzonych pracowników (rok wcześniej 8,5 tys.). Tym samym teza głoszona przez kancelarię prezydenta, że prawo blokuje kontrole PIP i ogranicza ich skuteczność nie znajduje potwierdzenia w danych statystycznych - czytamy w gazecie.
Prezydent Lech Kaczyński uważa, że obowiązujące przepisy ustawy o swobodzie gospodarczej uderzają w skuteczność kontroli inspektorów pracy. Nie podoba mu się przede wszystkim obowiązek zawiadamiania o planowanej kontroli z 7-dniowym wyprzedzeniem oraz ograniczenie liczby i czasu jej trwania. Dlatego domaga się "wyjęcia" PIP spod tych zasad. Projekt wysłał już do Sejmu.
W ubiegłym tygodniu pozytywną opinię o projekcie prezydenta wydała sejmowa komisja ds. kontroli państwowej, a negatywną Ministerstwo Gospodarki.