Kto z prawicy - do Łęczycy...
Były premier Jerzy Buzek i 150 związanych z nim byłych ministrów, wojewodów, centroprawicowych polityków i samorządowców spotykają się w niedzielę na zamku w Łęczycy. Oficjalnie spotkanie ma charakter czysto towarzyski, ale informacji "Dziennika Łódzkiego" wynika, że może chodzić o utworzenie nowej partii prawicowej.
26.06.2003 10:22
– Trzeba pilnie dyskutować nad przezwyciężeniem różnych fobii i utworzeniem silnej formacji centrowej lub centroprawicowej, opartej o ideę, a nie o akcję doraźnego skrzykiwania się polityków – uważa senator Krzysztof Piesiewicz, który jeszcze nie wie, czy skorzysta z zaproszenia do Łęczycy. – Do tej pory na prawicy było jak w indiańskiej wiosce – w każdym wigwamie palono inną fajkę i śpiewano inne piosenki, a przy byle okazji wszyscy się na siebie rzucali.
Marek Markiewicz, który wybiera się do Łęczycy, zaprzecza, jakoby chodziło o coś więcej niż spotkanie towarzyskie. – Spotyka się grupa ludzi związanych z rządem Jerzego Buzka i zaangażowanych w reformy, które nie zostały dokończone. Chcemy się rozejrzeć i porozmawiać. Co z tego wyniknie, nie wiem – mówi Markiewicz.
Wtóruje mu Krzysztof Kwiatkowski, były osobisty sekretarz premiera Buzka. – Nie ma w tym żadnego zamysłu politycznego. Jeśli ktokolwiek przyjeżdża z takimi intencjami, to jego sprawa – twierdzi Kwiatkowski.
Na liście gości, którzy najpewniej zjawią się na łęczyckim zamku, są m.in. byli ministrowie – zdrowia Grzegorz Opala, gospodarki Janusz Steinhoff i sportu Mieczysław Nowicki, a także nieczynny politycznie Stefan Niesiołowski. Wiele mówi lista nieobecnych. Zaproszenia do Łęczycy nie dostali ani Marian Krzaklewski, ani były wicepremier i minister spraw wewnętrznych Janusz Tomaszewski. Choć zaproszony, w niedzielnym spotkaniu nie zamierza uczestniczyć Jerzy Kropiwnicki, który, jak nam powiedział, tworzy własną partię centroprawicową.
– Nowa formacja nie powstanie wokół osoby, a za podstawę programową przyjmie nauczanie społeczne Jana Pawła II i nawiąże do "Solidarności" – mówi Kropiwnicki. – Jest to próba scalenia osób rozczarowanych AWS, ale bez liberałów i tak zwanego "tkm" ("teraz, k..., my" – przyp. red.).
Do Łęczycy nie przyjedzie też Maciej Płażyński, były marszałek Sejmu i były lider Platformy Obywatelskiej. – Dostałem zaproszenie, ale termin spotkania nie za bardzo mi odpowiada, a poza tym nie byłem przecież w rządzie premiera Buzka – powiedział nam. – Ale takie debaty pochwalam, bo dzięki nim znów można zauważyć wiele wartościowych osób, które zniknęły z życia politycznego.
Niezdecydowany jest były wojewoda łódzki Michał Kasiński. – To mogłoby wyglądać na kontynuację RS AWS, ale ja już byłem w takiej partii. Musiałbym być przekonany, że będzie nowy program i chwytliwa idea.
(sow, mbr, lesz, k)