Króliczek wprowadza w błąd?
Znak króliczka na kosmetykach, który oznacza, że produkt nie był testowany na zwierzętach, może wprowadzać konsumentów w błąd - uważają naukowcy.
10.09.2004 | aktual.: 10.09.2004 15:42
Co prawda gotowe kosmetyki nie są testowane na zwierzętach od kilku lat, nadal jednak większość surowców z których są one robione jest badana na zwierzętach - wyjaśniła doktor Renata Dębowska z Centrum Naukowo-Badawczego Dr. Ireny Eris. Dodała, że testowaniem surowców na zwierzętach zajmują się wyspecjalizowane firmy, które następnie dany surowiec sprzedają firmom kosmetycznym.
Dariusz Śladowski z Akademii Medycznej w Warszawie - ostrzega, że w Polsce znak króliczka na kosmetykach bywa nadużywany przez producentów. Symbol "króliczka" po raz pierwszy został wprowadzony przez fundację FRAME, która zapoczątkowała duży ruch wprowadzania metod alternatywnych. Fundacja jest właścicielem znaczka, więc jego stosowanie u nas jest dość problematyczne - podkreśla Dariusz Śladowski.
Alternatywne metody testowania surowców, z których zrobione są kosmetyki całkowicie zastąpią badania na zwierzętach najwcześniej za 6 lat. Unii Europejskiej zależy na ich szybkim zastosowaniu, gdyż tradycyjne testy na zwierzętach są drogie i długo trwają. Przebadanie 30 tysięcy substancji chemicznych w krótkim czasie kosztuje Unię Europejską od 9 do 14 milardów euro i kilkanaście milionów zwierząt. Stosując metody alternatywne koszty uda się ograniczyć o połowę. Więc oprócz aspektu etycznego występuje tu również aspekt ekonomiczny - wyjasnił Dariusz Śladowski.
Całkowity zakaz przeprowadzania testów na zwierzętach w Unii Europejskiej zacznie obowiązywać w 2009 roku.