Kotlinowski broni Giertycha
"Pomówieniem" nazwał w radiowej Trójce wicemarszałek Sejmu Marek Kotlinowski (LPR) publikację "Naszego Dziennika", według którego "partia jest używana jako idealne źródło dochodu dla wąskiej grupy działaczy".
19.04.2006 | aktual.: 19.04.2006 12:29
Zdaniem "Naszego Dziennika", z subwencji budżetowych, które partia otrzymuje po wejściu do parlamentu, korzystają najbardziej zaufani ludzie lidera partii Romana Giertycha, głównie - jak pisze gazeta - za pomocą znacznie zawyżonych umów na "pomoc w kampanii wyborczej" i umów o dzieło, które nigdy nie zostały wykonane ani nawet zamówione.
To jest pomówienie. Liga Polskich Rodzin nie ma nic do ukrycia - powiedział Kotlinowski i podkreślił, że fundusze LPR podlegają audytowi. Zapowiedział też, że LPR rozważy podjęcie kroków prawnych w stosunku do "Naszego Dziennika". Musimy dbać o nasze dobre imię, a jeden artykuł nie może stworzyć wrażenia, że działamy niezgodnie z prawem - stwierdził.
Wicemarszałek odniósł się również do artykułu w "Życiu Warszawy", które napisało, że kaliscy śledczy badają udział Romana Giertycha, Marka Kotlinowskiego, Witolda Hatki i Wojciecha Wierzejskiego w zakładaniu spółek, do których wyprowadzono miliony złotych z Wielkopolskiego Banku Rolniczego.
Jak podaje gazeta, biegli negatywnie wypowiedzieli się m.in. na temat procesu powstania i dokapitalizowania spółek, w których zasiadali liderzy LPR i Młodzieży Wszechpolskiej.
Kotlinowski stwierdził, że w tej sprawie LPR również nie ma nic do ukrycia. Czekamy na fakty, procesy, akty oskarżenia, a nie na kolejny artykuł, który robi dużo krzywdy naszym kolegom - zaznaczył. (mn)
Zobacz także: Nasz Dziennik - LPR działa tylko dla zysku?