Polityka"Koszmarny sen" Millera. "Ikar się zabił, a Napieralski nie"

"Koszmarny sen" Millera. "Ikar się zabił, a Napieralski nie"

Leszek Miller w "Faktach po Faktach" w TVN24 zapowiedział, że nie będzie ubiegał się o stanowisko przewodniczącego SLD. Były premier chciałby jednak przeprowadzenia w partii prawyborów. Miller nazwał wynik SLD w wyborach parlamentarnych - 8,24% - "koszmarnym snem" i opowiedział o rozmowie z Grzegorzem Napieralskim, którego historia przypomina mu mit o Ikarze: - Za wysoko, za szybko i upadek. Przy czym Ikar się zabił, a Napieralski nie - mówił.

"Koszmarny sen" Millera. "Ikar się zabił, a Napieralski nie"
Źródło zdjęć: © PAP

17.10.2011 | aktual.: 21.10.2011 09:05

Jak mówił, kilka dni temu rozmawiał z Grzegorzem Napieralskim, który "liże rany". - Pocieszyłem go, że ma pierwsze blizny, ale ja mam tych blizn o wiele więcej i żyję - powiedział b. premier.

Miller nie będzie startował na szefa SLD, uważa jednak, że w partii powinny być przeprowadzone prawybory. - Trzeba umożliwić wszystkim członkom SLD głosowanie za kilkoma kandydatami, z których jeden zostanie wyłoniony jako szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Często słyszę takie głosy, że w SLD było za mało demokracji, a za dużo pajdokracji. Więc niech będzie więcej demokracji - powiedział Miller.

Miller skomentował też wyborczy wynik partii Janusza Palikota i jego pomysł na usunięcie krzyża z sali sejmowej. - Ojcem chrzestnym Janusza Palikota jest Kościół, zwłaszcza ta konserwatywna część - stwierdził Miller. - Nie przypuszczam, żeby Kościół wyobrażał sobie taki bieg wydarzeń.

Dodał, że SLD zapozna się z projektem uchwały autorstwa Ruchu Palikota, który zakłada usunięcie krzyża z sejmu. - Jeśli będzie można poprzeć, to go poprzemy - odparł, ale po chwili zaznaczył, że nawet jeśli działacze jego ugrupowania "głosowaliby w ciemno", to nie będzie arytmetycznej większości, która pozwoli na zdjęcie krzyża z sejmowej sali obrad. - W sejmie decyduje większość. Kto ma większość, ten ma rację - stwierdził.

Dodał, że w żadnym gabinecie, w którym urzędował, nie było krzyża. - Uznałem, że wystarczające jest godło państwa polskiego. I żaden piorun nie trafił w moją siedzibę, żadna szarańcza mnie nie zaatakowała - powiedział.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (57)