Kopnął kota, wyleciał ze służby. Błyskawiczna reakcja na głupotę

Nagranie z monitoringu doprowadziło do zwolnienia białoruskiego milicjanta. Na filmie widać, jak krzywdzi niewinne zwierzę. Przełożeni szybko podjęli decyzję, że ktoś taki nie będzie nosić munduru.

Kopnął kota, wyleciał ze służby. Błyskawiczna reakcja na głupotę
Źródło zdjęć: © Screen / vk.com
Karolina Błaszkiewicz

28.10.2017 | aktual.: 28.10.2017 08:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Funkcjonariusz z Połocka został bohaterem sieci, w złym znaczeniu tego słowa. Szedł ulicą, kiedy tuż obok pojawił się czarny kot. Zwierzę łasiło się przez chwilę, po czym odeszło. Zamiast zostawić je w spokoju, milicjant ruszył za nim i z całej siły go kopnął. Wideo ze zdarzenia trafiło do sieci 26 października. Do tej pory miało ponad 250 tys. wyświetleń.

Wieści o zachowaniu milicjanta dotarły też do jego przełożonych. Ci stwierdzili, że pracownik się zdyskredytował i nie ma już dla niego miejsca w organach. Sprawę rozwiązano w kilkadziesiąt godzin, mężczyzna musiał pożegnać się z mundurem. Nagranie można obejrzeć pod tym adresem.

kotmilicjabiałoruś
Komentarze (476)