Konający niedźwiedź znaleziony na Podkarpaciu. Miał ranę postrzałową
Policja w Krośnie bada śmierć młodego niedźwiedzia z raną postrzałową znalezionego w Lipowcu. Nie wiadomo, gdzie doszło do postrzału. Specjaliści nie zdążyli udzielić mu pomocy.
Zwierzęciu chcieli pomóc przedstawiciele Fundacji Dziki Projekt, ale nie zdążyli. - Niedźwiedź jeszcze żył, ale niestety padł około 15 minut przed naszym przyjazdem. Podczas oględzin naszą uwagę zwróciły ślady krwi na karku i bardzo zaawansowana muszyca, czyli larwy i jaja much na sierści. To wskazuje na to, że został ranny już kilka dni wcześniej - powiedziała tvn24.pl Agata Lisiewicz z Dzikiego Projektu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Tusk jedzie w drugim wagonie". Ostre słowa z otoczenia Nawrockiego
Konający niedźwiedź nie przeżył. Został postrzelony
Nie jest jasne, czy do postrzału doszło w Polsce, czy na Słowacji. - Zwierzę miało przestrzelone obie łopatki, co powodowało potworny ból - wyjaśnił Robert Maślak, zoolog z Uniwersytetu Wrocławskiego, także cytowany przez portal.
Słowacki rząd wydał zgodę na odstrzał 350 drapieżników w tym roku, co może mieć związek z incydentem. Jednak Maślak uważa, że niedźwiedź nie mógł przywędrować z tak daleka.
Źródło: TVN24 / Facebook