Komorowski nie stawił się przed speckomisją
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski nie przyszedł na posiedzenie sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Wystąpił o to przewodniczący komisji Jarosław Zieliński. Teraz PiS zastanawia się nad złożeniem wniosku o powołanie komisji śledczej do zbadania działań wokół Komisji Weryfikacyjnej WSI oraz roli służb specjalnych w tej sprawie.
Komisji po raz kolejny nie udało się wezwać na zamknięte posiedzenie marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Posłowie PiS chcieli by marszałek odpowiedział na pytania dotyczące jego kontaktów z byłymi oficerami WSI Leszkiem T. i Aleksandrem L.
Zdaniem Jarosława Zielińskiego, marszałek został wezwany na posiedzenie komisji zgodnie z regulaminem Sejmu i powinien był się stawić. Jednak według Bronisława Komorowskiego, regulamin nie daje takich podstaw bo marszałek nie jest ani przedstawicielem władzy wykonawczej ani kierownikiem jednostki administracyjnej. Poseł Zieliński zapowiedział, że sprawa na tym się nie kończy i Bronisław Komorowski zostanie przesłuchany kiedy PiS uzyska większość w Sejmie.
Zdaniem posłów PO komisja nie ma prawa pytać marszałka o kontakty z byłymi oficerami WSI, dopóki sprawę bada prokuratura. Według posłów PiS pozwala na to regulamin Sejmu. - Wierzę, że kto jak kto, ale marszałek będzie przestrzegał regulaminu Sejmu i stawi się, by odpowiedzieć na bardzo ważne pytania - mówił przed posiedzeniem komisji jej przewodniczący Jarosław Zieliński. Dzień wcześniej Komorowski - także powołując się na regulamin - zapowiedział na konferencji prasowej, że nie stawi się przed komisją, ponieważ nie ma ona uprawnień, by go wzywać.
- Posłowie Wassermann i Zieliński, chyba z uwagi na okres przedświąteczny, próbowali zmienić posiedzenie komisji w szopkę - ocenił po posiedzeniu Paweł Graś (PO). - Marszałek został w jakimś dziwnym trybie zaproszony, oczywiście się nie stawił. To nie jest sprawa, którą komisja powinna się zajmować. Sprawa jest przedmiotem śledztwa prokuratorskiego, trzeba poczekać na wyniki śledztwa - dodał Graś.
Jego klubowy kolega Marek Biernacki wskazał, że speckomisja "nie jest władna przesłuchiwać marszałka", ponieważ marszałek nie jest szefem żadnej służby specjalnej, komisja nie jest też komisją śledczą. Jego zdaniem sprawa jest nagłaśniana, ponieważ "posłowie PiS chcieliby mieć cały czas materiał sensacyjny, a nie merytoryczny".
- Oceniam to jako unik - powiedział Zieliński po posiedzeniu. Jego zdaniem jeśli marszałek jest niewinny, powinien był skorzystać z zaproszenia i wyjaśnić sprawę komisji, która obraduje w trybie tajnym, nie ma więc obawy ujawnienia tajemnic. Zieliński podkreślał, że wystosował marszałkowi uprzejme w tonie oficjalne pismo, Komorowski odpowiedział tymczasem tylko za pośrednictwem mediów.
Była to druga próba wezwania marszałka na posiedzenie speckomisji. W październiku posłowie PiS wystosowali do Komorowskiego list z prośbą, by na forum komisji wyjaśnił kwestie związane ze swymi spotkaniami z b. oficerami WSI Leszkiem Tobiaszem i Aleksandrem L. Posłowie PiS powoływali się wówczas na lipcowe zeznania Komorowskiego w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.