Kolejny krok Ruchu Palikota. Tym razem chcą zmienić...
Likwidacja tzw. zamrażarki ustaw, dokumenty sejmowe w formie elektronicznej, nienakładanie się terminów posiedzeń izby i komisji sejmowych - takie zmiany w regulaminie sejmu proponuje Ruch Palikota. Odpowiedni projekt zmian trafił już do sejmu.
Projekt Ruchu zakłada m.in. likwidację tzw. zamrażarki ustaw, co ma udrożnić proces legislacyjny i sprawić, że projekty nie będą przetrzymywane. Zgodnie z propozycją Ruchu Palikota, pierwsze czytanie projektu nie mogłoby się odbyć później niż w terminie 4 miesięcy od dnia złożenia projektu na ręce marszałka sejmu.
Klub Ruchu Palikota chce też sprecyzowania terminu, w którym posłowie i członkowie Prezydium Sejmu otrzymują materiały sejmowe - w wersji drukowanej i elektronicznej. W pierwszym przypadku chodzi o siedem dni roboczych przed posiedzeniem sejmu, w drugim - trzy dni przed posiedzeniem Prezydium. Według rzecznika klubu Ruchu Andrzeja Rozenka dzięki takiemu rozwiązaniu nie będzie już sytuacji, w których posłowie otrzymują dokumenty sejmowe np. na dzień przed posiedzeniem Izby i nie mają czasu się z nimi zapoznać.
Zgodnie z projektem posiedzenia sejmu i posiedzenia komisji sejmowych nie odbywałyby się w tych samych terminach. Ma to - jak powiedział Maciej Mroczek - zwiększyć frekwencję na sali plenarnej. - Dziś posłowie muszą niestety wybierać między debatami na sali plenarnej a pracami w komisji - zaznaczył poseł Ruchu.
Ugrupowanie chce także, by kalendarz prac posłów ustalany był na rok z góry - chodzi m.in. o terminy posiedzeń sejmu oraz stałych komisji sejmowych. Kalendarz prac byłby przesyłany posłom w formie elektronicznej w terminie 30 dni od pierwszego posiedzenia nowo wybranego sejmu, a następnie do 31 stycznia każdego roku. Według Mroczka ułatwi to posłom planowanie swojej aktywności np. w regionie.
Ugrupowanie chce też, aby większość dokumentów sejmowych była przesyłana posłom w formie elektronicznej. - Trzeba iść z duchem czasu - powiedział Mroczek, podkreślając, że posłowie otrzymali ostatnio zakupione przez kancelarię sejmu tablety. Polityk zwrócił uwagę, że przesyłanie drogą elektroniczną to także oszczędność m.in. papieru.