Kogo oszukał Borowski
Krzysztof Janik zarzuca Markowi Borowskiemu uprawianie polityki faktów dokonanych. Szef klubu parlamentarnego SLD na łamach "Trybuny" analizuje zachowanie w ostatnich miesiącach lidera Socjaldemokracji Polskiej.
21.05.2005 | aktual.: 21.05.2005 07:14
Według Janika to właśnie działania Borowskiego doprowadziły do tego, że ze startu w wyborach prezydenckich wycofał się Włodzimierz Cimoszewicz - jedyny - jego zdaniem - lewicowy kandydat, który miał szansę odnieść w nich sukces.
Janik przypomina, że Marek Borowski jeszcze niedawno mówił, że jest gotów ustąpić i wycofać się z prezydenckiego wyścigu. Jednak 30 kwietnia zrobił inaugurację swojej kampanii. Zdaniem Janika miało to utrudnić Cimoszewiczowi podjęcie decyzji co do startu w wyborach. Były szef SLD przypomina, że jeszcze 13 maja Borowski był skłonny porozumieć się z Cimoszewiczem. 5 dni później do marszałka Sejmu przyszły należące do SdPl Jolanta Banach i Izabela Sierakowska.
"Kobiety, z którymi przeszedł razem kawał trudnej, politycznej drogi. Z Izą od początku III RP. Przynoszą list, aby się wycofał i poparł Borowskiego. Nie wiem, czy Iza patrzyła mu przy tym prosto w oczy. Wiem, że to był być może ten decydujący moment. Godzinę później jest już po wszystkim" - pisze Krzysztof Janik na łamach "Trybuny".(IAR)