PolskaKłótnia w komisji

Kłótnia w komisji

W trakcie sobotniego posiedzenia sejmowej
komisji śledczej ds. PKN Orlen doszło do sporu między Antonim
Macierewiczem (RKN) i przesłuchiwanym Markiem Borowskim w efekcie
czego szef komisji odebrał Macierewiczowi głos. Poseł RKN zwrócił
się o opinię w tej sprawie do ekspertów komisji.

11.06.2005 | aktual.: 11.06.2005 13:39

Spór rozpoczął się w momencie, w którym Macierewicz zapytał Borowskiego o jego "rolę w aferze PKN Orlen". Proszę nie używać takich sformułowań. Nie było żadnego mojego udziału w aferze Orlenu - powiedział Borowski. Pan pozwoli, że to ustali komisja - odparł Macierewicz.

Nie ma żadnych podstaw, żeby używać takich sformułowań i proszę tego nie czynić - mówił ponownie Borowski. Będę to czynił zawsze, jeśli pytania będą dotyczyły pana udziału w tej aferze - upierał się Macierewicz. Wtedy Borowski zwrócił się do przewodniczącego Andrzeja Aumillera o interwencję. Szef komisji już wówczas zwrócił uwagę, że czas Macierewicza minął.

Eksperci komisji, na wniosek przewodniczącego, orzekli, że pytający poseł nie powinien przesądzać o udziale bądź nie poszczególnych osób w badanej sprawie. Ponadto niedopuszczalne jest, by przesłuchanie odbywało się w formie dyskusji. Powinno ono polegać na zadawaniu pytań, a osoba przesłuchiwana nie powinna wyrażać swoich poglądów, co do treści zadawanych pytań - powiedział jeden z ekspertów.

Macierewicz kontynuował zadawanie pytań: Chciałem wrócić do pytania, którego celem jest uściślenie pana udziału w aferze Orlenu - zwrócił się do Borowskiego. Nie, to już jest niemożliwe zupełnie - powiedział Borowski. Aumiller uznał wtedy, że czas posła na zadawanie pytań minął i odebrał mu głos.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)