Kliczko: "Brakuje nam żołnierzy". Apeluje o obniżenie wieku poboru
Witalij Kliczko opisuje skalę wyzwań po niemal czterech latach wojny. Mer Kijowa alarmuje o brakach kadrowych w armii i apeluje o obniżenie wieku poboru. Zwraca również uwagę na odpływ z kraju młodych mężczyzn.
Najważniejsze informacje:
- Mer Kijowa Witalij Kliczko ocenił w wywiadzie, że Ukraina mierzy się z ogromnymi brakami kadrowymi w armii.
- Kliczko zasugerował obniżenie wieku poboru o rok lub dwa, do 23 lub 22 lat.
- Eurostat wskazał na 79 205 nowych decyzji o ochronie tymczasowej we wrześniu, głównie w Niemczech i Polsce, co oznacza wzrost o 49 proc. wobec sierpnia 2025 r. oraz najwyższy poziom od sierpnia 2023 r.
Mer Kijowa w wywiadzie dla Axel Springer Global Reporters Network podkreślił, że Ukraina ma ogromne problemy z zasobami ludzkimi w armii. Przypomniał, że mobilizacja obejmuje mężczyzn w wieku od 25 do 60 lat i zaproponował obniżenie granicy o rok lub dwa, do 23-22 lat.
Kliczko zaznaczył, że nie popiera wysyłania na front 18-latków. Wskazał natomiast, że luka kadrowa się pogłębia, a rosyjskich żołnierzy wciąż jest bardzo dużo. - To jak w grze komputerowej. Oni po prostu idą falami, nie przejmują się poległymi żołnierzami. A my... Szukamy graczy - mówił w wywiadzie.
Czy Ukraina walczy za Polskę? Ekspert tłumaczy: to jest bzdura
Kliczko o brakach w ukraińskiej armii
Według mera, na deficyt wpływa sierpniowy dekret, który pozwolił mężczyznom w wieku 18-22 lata opuścić kraj. Po zmianach przepisów miał nastąpić gwałtowny wzrost wyjazdów do państw Unii Europejskiej. Na to nakłada się zmęczenie społeczne po prawie czterech latach wojny oraz konieczność stałego uzupełniania strat.
Jak podaje Eurostat, we wrześniu ochronę tymczasową w krajach UE otrzymało 79 205 osób uciekających przed wojną, głównie w Niemczech i w Polsce. To wzrost o 49 proc. wobec sierpnia 2025 r. i najwyższa miesięczna liczba od sierpnia 2023 r. Dane te ilustrują presję na rekrutację i rosnącą dysproporcję wobec zasobów Rosji.
Źródło: Interia