Karzai: amnestia dla talibów?
Desygnowany na premiera nowego rządu afgańskiego,
pasztuński dowódca Hamid Karzai zapowiedział objęcie amnestią
talibów.
Jak powiedział w czwartek w rozmowie z dziennikarzem japońskiej agencji Kyodo, siły, którymi obecnie dowodzi pod Kandaharem, w praktyce stosują już prawo łaski wobec talibańskich żołnierzy.
Amnestią powszechną objęci zostali zwykli żołnierze, walczący po stronie talibów - podkreślił Karzai W przypadku talibów wyższej rangi - zastrzegł - decyzję w sprawie amnestii podejmie nowy afgański rząd, mający 22 grudnia przejąć od Sojuszu Północnego władzę w Kabulu.
Hamid Karzai - któremu cztery afgańskie frakcje, obradujące na Petersbergu koło Bonn, w środę powierzyły urząd przyszłego premiera rządu tymczasowego - ujawnił też, że w środę nawiązał tajne kontakty z "delegacją talibów"; kolejną rundę rozmów planuje się na czwartek - dodał.
Talibowie także potwierdzili, że taki kontakt miał miejsce: do spotkania delegacji obleganych w Kandaharze sił talibańskich z Karzaiem miało dojść w środę pod Kandaharem. Ideę takiego kontaktu poparł osobiście przywódca talibów mułła Mohammad Omar. Na spotkaniu omawiano możliwość kapitulacji miasta, co miałoby powstrzymać dalszy rozlew krwi.
Brytyjski dziennik Times pisze natomiast w czwartkowym numerze, że Omar zgodził się już na poddanie Kandaharu - postawił jednak warunek objęcia amnestią wszystkich przywódców talibańskich. Sam Karzai w wywiadzie, udzielonym agencji Kyodo, przyznał, że Omar prosił go o gwarancje bezpieczeństwa - w tym także, że ani on sam ani jego współpracownicy nie zostaną ani straceni ani też oddani pod sąd w razie poddania Kandaharu pasztuńskim siłom. Karzaj odmówił jednak odpowiedzi na pytanie, czy przyjął taki warunek.
Kandahar jest ostatnim bastionem rządu talibańskiego w Afganistanie. Sam Karzai pochodzi z tej części kraju - na początku lat 90., gdy powstawał ruch talibów, nawiązał z nimi na krótko współpracę i osobiście zna wielu miejscowych działaczy talibańskich.
W ostatnich latach Karzai stanął jednak na czele antytalibańskiego ruchu oporu lokalnych Pasztunów. Talibowie mają być odpowiedzialni za zamordowanie w Kwecie w Pakistanie ojca Karzaia.(ck)