"Kara śmierci nie jest karą..."
- Ja mam poczucie deja vu. Kara śmierci nie jest karą, tylko eliminacją. Po drugie jest niehumanitarna. Po trzecie, byłaby wymierzana w imieniu Rzeczpospolitej, a Rzeczpospolita jest dobrem wszystkich obywateli, czyli byłaby wymierzana w imieniu pani redaktor, naszych słuchaczy i moim, a ja nie chcę, żeby wymierzano karę śmierci w moim imieniu - powiedział Ryszard Kalisz, poseł SLD i przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości w "Gościu Radia ZET".
- Konwencja numer sześć Rady Europy zakazuje wprowadzenia kary śmierci, podobnie jak artykuł 2 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, który Polskę obowiązuje - dodał.
O zaostrzeniu kodeksu karnego Kalisz powiedział: "Zbigniew Ziobro to kiedyś zrobił, wprowadził karę bezwzględnego dożywocia, co uchylił Trybunał Konstytucyjny orzekając, że to jest niezgodne z konstytucją, bo narusza zasadę swobodnej oceny sędziowskiej".- Po to mamy sędziów, a nie bezwolne, bezmyślne maszyny, aby każdy przypadek osądzali osobno - mówił.
Kalisz poddał w wątpliwość dane dane przedstawione przez Jarosława Kaczyńskiego na konferencji prasowej, wedle których przeciętna długość kary za zabójstwo wynosi siedem lat, natomiast za pobicie ze skutkiem śmiertelnym 3,5 roku. - Po pierwsze nie wiem czy te dane są prawdziwe, po drugie są różnego rodzaju zabójstwa, po trzecie pobicie ze skutkiem śmiertelnym to przypadki, gdy nie ma zamiaru [odebrania życia], w innym przypadku to jest zabójstwo, tak samo jak zabójstwo w afekcie - komentował.
Z kolei o postulacie Zbigniewa Ziobry, aby wprowadzić konfiskatę mienia, powiedział: "On ciągle wprowadza ludzi w błąd". - Ja to wprowadziłem w 2004r., razem z prof. Kubickim i prof. Markiem przygotowaliśmy nowelizację Kodeksu Karnego, art. 45a, która weszła w życie w roku 2004. A po drugie, przepisy dotyczące korupcji w sporcie zostały wprowadzone w roku 2003 z inicjatywy prezydenta Kwaśniewskiego, w przygotowaniu tych zmian również uczestniczyłem. Oni ciągle kłamią, Zbigniew Ziobro powtarza, że to Ziobro wprowadził te przepisy - stwierdził Ryszard Kalisz.