Kalifornia w ogniu
Przedłużające się upały i susza spowodowały wybuch pierwszych w tym roku dużych pożarów w Kalifornii w USA.
04.05.2004 | aktual.: 04.05.2004 19:36
Sześć ognisk pożaru rozprzestrzeniło się szybko na obszarze wokół Los Angeles, San Diego i Riverdale - poinformowała policja z dotkniętych regionów. We wtorek rano ewakuowano mieszkańców około 4 tys. domów, które strażacy próbują uchronić przed szalejącym ogniem. Ofiarą płomieni padły już tysiące hektarów wyschniętego lasu i buszu.
Według policji, pożary lasów wybuchły w tym roku trzy tygodnie wcześniej niż w roku ubiegłym, kiedy to, w najcięższych w Kalifornii pożarach, zniszczeniu uległo 300 tys. hektarów lasów i buszu.
Największe ognisko pożaru w regionie Riverdale obejmuje słabo zaludniony obszar na południowy-wschód od miasta Temecula. Zmobilizowano tu ponad tysiąc strażaków, zamknięto też jedną z autostrad. Media informują o poszukiwaniu trzech motocyklistów, którzy zatrzymali się w okolicy w momencie wybuchu pożaru.
Według "Los Angeles Times", po katastrofalnych pożarach w ubiegłym roku władze są dziś lepiej przygotowane do stawienia czoła kataklizmowi. Sprawniej usuwane są drzewa i krzewy wokół budynków, cały czas otwarte mają być także drogi ewakucyjne przez góry. Przygotowano również komputerowy system ostrzegania zagrożonej ludności.
W poniedziałek wieczorem lokalne władze poinformowały o aresztowaniu mężczyzny za "lekkomyślne spowodowanie pożaru". Po fali upałów sięgających 37 stopni Celsjusza w poprzednich dniach, we wtorek meteorolodzy zapowiadali wyraźny spadek temperatury.