Kaczyński zje Giertycha i Leppera
Komentując polityczny sukces Jarosława Kaczyńskiego, człowieka, który wygrał podwójne wybory, Ewa Milewicz w komentarzu opublikowanym przez "Gazetę Wyborczą" podkreśla, że był to triumf wielkiego kreatora, który zręcznie udając, dawkując wiedzę o swoich planach, skonstruował koalicję PiS, Samoobrona, LPR, PSL. Koalicję, która wydawała się niemożliwa.
12.11.2005 | aktual.: 12.11.2005 09:41
Według Milewicz trudno przypuszczać, żeby Jarosław Kaczyński w ogóle - nawet przed wyborami - miał zamiar wiązać się z PO. Raczej można domniemywać, że nawet gdyby to PO wygrała wybory, to PiS by i tak montował kontrkoalicję z Samoobroną i LPR.
Koalicja ta ma bowiem coś, co silnie, bo emocjonalnie, łączy wszystkich jej uczestników. Politycy PiS, Samoobrony, LPR i PSL mają poczucie odrzucenia przez salony. I triumfu - nie tylko dlatego, że powołali koalicję - ale dlatego, że z tej koalicji wygryźli Platformę - ocenia komentatorka.
I Lepperowi, i Romanowi Giertychowi strateg Kaczyński da poskakać z radości. Ale niewiele więcej. Planuje - co wielokrotnie podkreślał - poświęcić się budowie wielkiej partii prawicy. A ta zje i Samoobronę, i LPR. Nim ta kadencja dobiegnie końca - zapowiada autorka komentarza. (PAP)
Więcej: *Gazeta Wyborcza - Kaczyński zje Giertycha i LepperaGazeta Wyborcza - Kaczyński zje Giertycha i Leppera*