Kaczyński: to jest miejsce moich marzeń
Prezes PiS Jarosław Kaczyński odwiedził w sobotę w Łopuszce Małej (Podkarpackie)
Dom Dziecka prowadzony przez fundację Wzrastanie. Prezesem fundacji jest poseł PiS Jan Bury. Szef PiS powiedział po spotkaniu z dziećmi i zwiedzeniu dworku, w którym mieści się Dom Dziecka, że to jest "miejsce jego marzeń" jeśli chodzi o rozwiązywanie trudnych, bolesnych, społecznych problemów.
- To jest miejsce, w którym jeden człowiek z wieloma, którzy go wspierają, zorganizował coś niezwykłego, co jest ewenementem w skali, jak sądzę, szerszej niż Polska - podkreślił Kaczyński.
Fundacja posła Burego prowadzi również m.in. hospicjum oraz kilka świetlic i klubów dla dzieci ulicy w paru miastach na Podkarpaciu. Ponadto organizacja prowadzi także 81 przedszkoli, do których chodzi 1,2 tys. dzieci ze wsi.
Zdaniem prezesa PiS te wszystkie działania świadczą, że "tu nie ma zasady 'nic nie mogę'".
- Tu jest realizacja wszelkiego rodzaju działań zmierzających do tego, aby w Polsce było jak najmniej ludzi pozbawionych, przez niezawinione nieszczęście, szans. W każdym społeczeństwie jest trochę takich ludzi, nie dobrych a nad-dobrych. Takich, u których ta cecha jest rozbudowana. Jeśli to łączy się z umiejętnością działania, umiejętnością organizowania, to mamy tego rodzaju rezultaty. Pan poseł Bury jest przykładem tego rodzaju człowieka, który z niczego, w sytuacji wydawałoby się beznadziejnej, stworzył wielką już dzisiaj i naprawdę potrzebną instytucję społeczną, która pomaga bardzo efektywnie - chwalił posła b. premier.
Dodał, że jeśli tacy ludzie (jak Bury) działają w polityce wszystko jest możliwe. Według prezesa PiS, "konstrukcja społeczna", która została stworzona w ciągu ostatnich 20 lat, opiera się jednak na ludziach, którzy myślą tylko o własnych korzyściach i zysku.
- I to trzeba zmienić, bo nie ma Polski solidarnej i nowoczesnej bez szans, wsparcia, bez takich ludzi jak poseł Jan Bury - zaznaczył Kaczyński.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w sobotę w Łopuszce Małej (Podkarpackie), że przeciwstawianie Polski solidarnej Polsce nowoczesnej to nieporozumienie. Nowoczesność i solidarność bardzo ściśle się ze sobą łączą - podkreślił. Pytany o ewentualną wygraną w wyborach i późniejsze rozmowy koalicyjne, prezes PiS powiedział: "my chcemy przeskoczyć tak, żeby być po drugiej stronie i nie musieć prowadzić negocjacji".
- W naszym myśleniu, a przynajmniej tym, które jest nam sugerowane, przeciwstawiamy Polskę solidarną Polsce nowoczesnej, albo Polskę nowoczesną Polsce solidarnej. Otóż, to jest wielkie nieporozumienie. Polska nowoczesna, to właśnie Polska solidarna. Nowoczesność i solidarność bardzo ściśle się ze sobą łączą. Jesteśmy tutaj, w takim miejscu, w którym ta idea Polski nowoczesnej i solidarnej, jest realizowana - dodał na konferencji prasowej.
Prezes PiS pytany był przez dziennikarzy, czy w przypadku wygranej w wyborach, gdyby doszło później do rozmów o ewentualnej koalicji z PSL, będzie sam prowadził negocjacje z szefem ludowców Waldemarem Pawlakiem. Kaczyński odpowiedział, że "nie mówmy 'hop' zanim nie przeskoczymy".
- My chcemy przeskoczyć tak, żeby być zupełnie po drugiej stronie i, przy całym szacunku do premiera Pawlaka i jego partii, nie musieć prowadzić negocjacji. No chyba, że w sprawie większości konstytucyjnej. Na razie stawiamy sobie bardzo ambitne zadania. Polska zasługuje na więcej tzn. zasługuje na rząd, który może realizować taki program, który może zmienić na korzyść nasz kraj, i jest to program PiS - powiedział b. premier.
Z kolei na pytanie czy zwycięstwo w wyborach, ale takie, które nie dałoby się przekuć w rządzenie byłoby porażką czy sukcesem. Prezes PiS podkreślił, że zwycięstwo to zwycięstwo. - Jak ma się pierwsze miejsce, to się wygrało, ale jest jeszcze szereg różnych możliwości, ale będziemy o tym rozmawiać po wyborach. Teraz robimy wszystko, aby wygrać i by było to zwycięstwo przekonywujące - zaznaczył Kaczyński.