Kaczyński skreśla Kurtykę
Janusz Kurtyka traci szanse na objęcie
fotela prezesa IPN. Jego kandydaturze przeciwny jest Lech
Kaczyński. Powód? Nieczyste chwyty, które przyczyniły się do
wyeliminowania z konkursu na prezesa konkurenta Kurtyki - Andrzeja
Przewoźnika - pisze "Gazeta Wyborcza".
13.10.2005 | aktual.: 13.10.2005 14:06
Co myśleć o facecie, który zaczyna od tego, że kabluje na konkurenta? Chociażby z tego powodu nie zgadzam się na tę kandydaturę- powiedział wczoraj "Gazecie Wyborczej" kandydat na prezydenta Lech Kaczyński o Kurtyce. I dodał: - Mój brat jest tego samego zdania, chociaż oficjalnej uchwały komitetu politycznego PiS w tej sprawie nie było.
Ale prezes PiS Jarosław Kaczyński prostuje: - To nie jest oficjalne stanowisko PiS. Rzeczywiście mam co do tej kandydatury wątpliwości, ale to, na ile pan Kurtyka był zaangażowany w sprawę wyeliminowania Przewoźnika, trzeba dopiero sprawdzić.
"Gazeta Wyborcza" zaznacza, że obsada stanowiska szefa IPN jest dla PO i PiS bardzo ważna, bo obie partie uważają powszechną lustrację za jeden ze sposobów uzdrowienia kraju.
Kurtyka to szef krakowskiego oddziału IPN, w którym doszło do lustracyjnych skandali. Oddział udostępnił akta po byłej SB działaczowi PO Zbigniewowi Fijakowi, a ten przystąpił do dzikiej lustracji powstrzymanej dopiero przez prezesa Instytutu Leona Kieresa - przypomina dziennik.
Z Krakowa pochodziły głośne przecieki do mediów o zawartości ubeckich teczek, np. o ks. Malińskim. To stąd też wyszedł przeciek, że w kartotekach jest nazwisko ubiegającego się o stanowisko szefa IPN Andrzeja Przewoźnika, sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Przewoźnik został wyeliminowany z konkursu, gdyż wedle ustawy o IPN startować w nim nie może osoba, której nazwisko figuruje się w esbeckich zasobach. Wkrótce potem, pod koniec września, kolegium IPN rekomendowało na prezesa Instytutu Kurtykę.
Kurtyka miał dotąd silne poparcie w PO. Jednak wczoraj kandydat tej partii na prezydenta Donald Tusk poproszony przez "Gazetę Wyborczą" o komentarz odparł: - Nie znam pana Kurtyki, nie chcę ferować własnych opinii. Z jednej strony trzeba bardzo poważnie traktować kandydaturę, jeśli kolegium IPN ją wskazało, z drugiej trzeba poważnie rozpatrzyć wątpliwości, które zgłasza PiS- największa partia w parlamencie. (PAP)