Kaczyński grzmi. Polska "jeszcze suwerenna?"
Jarosław Kaczyński dywaguje czy Polska jest jeszcze suwerennym krajem. - Nie wiadomo, czy jest państwem suwerennym, czy przestaje już nim być - zastanawia się prezes PiS. Rządzący "są zdeterminowani, by realizować tą politykę, która jest dzisiaj narzucana przez Berlin i Brukselę" - dodaje.
Co musisz wiedzieć?
- Jarosław Kaczyński wyraził obawy dotyczące suwerenności Polski, wskazując na wpływy Berlina i Brukseli.
- Migracja stała się kluczowym tematem, z Niemcami rzekomo przerzucającymi migrantów do Polski bez zgody.
- Polityka wewnętrzna: Kaczyński zapowiada zmiany, jeśli PiS wygra wybory, obiecując powrót do wcześniejszych sukcesów gospodarczych.
Jakie są obawy Kaczyńskiego dotyczące suwerenności Polski?
Podczas konferencji w Słubicach Jarosław Kaczyński wyraził zaniepokojenie, że Polska może tracić swoją suwerenność. Według lidera PiS, obecne władze są zdeterminowane, by realizować politykę narzucaną przez Berlin i Brukselę. Kaczyński podkreślił, że Polska była kiedyś suwerennym państwem, które kontrolowało swoje granice, ale sytuacja zmieniła się po 15 października i 13 grudnia 2023 r.
- Trzeba tutaj zacytować słowa prezydenta Dudy: Niemcy popełnili głupoty, a teraz my mamy za to płacić. My mamy ponosić tego konsekwencje. To niemiecka kanclerz zapraszała imigrantów, ale teraz oni mają być przerzucani do Polski. Otóż na to nie może być zgody. To trzeba zmienić - mówił Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie mieliśmy wpływu". Skandal po spotkaniu Hołowni na Podlasiu
Czy Niemcy przerzucają migrantów do Polski?
Kaczyński oskarżył Niemcy o tajne rokowania dotyczące relokacji migrantów, co nazwał "kolejnym skandalem". Według niego, Polacy dowiadują się o tych działaniach z niemieckich mediów, a nie od własnego rządu. Szef PiS zaznaczył, że niemieckie samochody policyjne można zobaczyć daleko od granicy, co jego zdaniem świadczy o braku symetrii w relacjach między krajami.
- Stamtąd wiemy, że mamy do czynienia z jakimiś tajnymi rokowaniami między Niemcami a częścią państw, które z Niemcami graniczą. Właśnie w tej sprawie, w sprawie przesyłania im tego co, tak mówiąc najprostszym językiem, Niemcy sobie "nabrali" - stwierdził, dodając, że to takie "rokowania" to byłby "kolejny skandal".
W ocenie Kaczyńskiego "Niemcy, mając tutaj swoich ludzi u władzy, uważają, że im wolno robić wszystko, co chcą, wjeżdżają na nasze terytoria". Jego zdaniem "niemieckie samochody policyjne można zobaczyć nawet daleko od zachodniej granicy" i nie ma przy tym "żadnej symetrii", gdyż nie jest tak, że polskie radiowozy policyjne również wjeżdżają do Niemiec.
Według szefa PiS, obecnie rządzący "są zdeterminowani, by realizować tą politykę, która jest dzisiaj narzucana przez Berlin, Brukselę", która zmierza do tego, by "ci najsilniejsi w Europie przejęli w gruncie rzeczy kontrolę nad wszystkim, a ci, którzy mogą być silni, ale są dopiero na drodze do tej siły, tak jak my Polacy, mają być podporządkowani". Przekonywał też, że "trzeba teraz uczynić wszystko, co można, a można dużo, żeby tą sytuację zmienić".
Jakie zmiany zapowiada Kaczyński?
Lider PiS zapowiedział, że jeśli jego partia wygra wybory, Polska powróci do wcześniejszej dynamiki politycznej i gospodarczej. Kaczyński podkreślił, że za rządów PiS kraj rozwijał się gospodarczo, a sytuacja socjalna Polaków uległa poprawie. Wskazał na projekty takie jak Centralny Port Komunikacyjny i rozbudowa armii, które zostały zatrzymane, ale mogą zostać wznowione.
Jakie są reakcje na zarzuty Kaczyńskiego?
Minister MSWiA Tomasz Siemoniak skrytykował zarzuty Kaczyńskiego, nazywając je propagandą. Siemoniak podkreślił, że wszystkie zawrócenia migrantów odbywają się zgodnie z dokumentami, a ich liczba spada. Według ministra, PiS próbuje odwrócić uwagę od własnych niepowodzeń, takich jak polityka wizowa. Niemieckie media informują, że kwestia migracji jest kluczowym tematem rozmów koalicyjnych w Niemczech.