Kaczyński do proboszczów
Lech Kaczyński rozsyłał do proboszczów
broszurę o zasługach PiS i swoich własnych w obronie wiary
katolickiej i w walce z takimi przejawami demoralizacji jak
warszawska Parada Równości. Deklarował, że jako prezydent będzie
nadal promował zasady chrześcijańskie w życiu społecznym - pisze
"Gazeta Wyborcza".
01.10.2005 | aktual.: 01.10.2005 10:14
"Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Jako kandydat na prezydenta RP zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności wobec Boga, z jaką wiąże się objęcie tego stanowiska" - zaczął swój list Kaczyński. Wysłany on 21 września (data na kopercie) dotarł - wraz z broszurą PiS - do proboszczów tuż przed wyborami parlamentarnymi. Dostali go proboszczowie w różnych miastach (m.in. z Warszawy, Koszalina, Zakopanego).
Lech Kaczyński zwrócił proboszczom uwagę, że często nasza nieobecność przy urnach wyborczych oddawała władzę ludziom, którzy na to nie zasługują. I apelował: "W sprawie wyborów niech przemówią fakty. Wydawnictwo, które przesyłam księdzu proboszczowi, zawiera raport PiS z prac w dziedzinie szeroko rozumianej promocji zasad chrześcijańskich w życiu społecznym". Kaczyński wymienił tu m.in. prawa rodziny, ochronę życia i "obronę wolności religijnej w świecie" - cytuje dziennik.
Nie ma nic paskudniejszego niż podpieranie się przez polityków autorytetem Kościoła - komentuje bp Tadeusz Pieronek, a kampanię PiS wśród proboszczów nazywa tanim chwytem: Zdjęcia z Papieżem czy fotki z komunii św. podpinane do broszur wyborczych - to nie jest godne prawdziwego polityka. Zawsze to piętnuję, to nieuczciwe i małe - powiedział biskup "Gazecie Wyborczej".