Kaczyński chce uczyć Polaków moralności
- Tylko my jesteśmy w stanie się temu wszystkiemu przeciwstawić - tak Jarosław Kaczyński ostro krytykował postawę PO jakoby miała "niszczyć religię katolicką". Jak pisze tygodnik "Polityka" PiS stanął na froncie walki o moralność katolicką w państwie.
06.10.2010 | aktual.: 06.10.2010 12:07
Wypowiedź Kaczyńskiego nie była przypadkowa. Zdaniem gazety, szef PiS już dawno nie krył, że należy oprzeć konstytucję o system wartości, który jest "jedynym w skali społecznej znanym w Polsce". Jak uważa filozof prof. Jan Hartman, teorie Kaczyńskie są nie etyczne i fałszywe z punktu widzenia etyki katolickiej.
- Nie prawdą jest, że Ci, którzy dziś rządzą niszczą religię katolicką - uważa Hartman. Jako przykład podaje to, iż nie jest znana żadna wypowiedź liczącego się polityka PO, która miałaby treść antykatolicką., nawet Palikot nie polemizuje z religią a co najwyżej krytykuje Kościół.
Zdaniem profesora, całkowicie fałszywe są również stwierdzenia, że religia katolicka stanowi "jedyną moralną podstawę funkcjonowania społeczeństwa". Jego zdaniem fałszywe jest założenie, które formułuje sam Kaczyński, że system wartości system katolicyzmu jest szeroko znany. Ekspert twierdzi, że takie przekonanie to "nonsens".
Jak czytamy w "Polityce" Jarosław Kaczyński się myli a wraz z nim liczni katolicy sądzący, że Kościół w szczególny sposób krzewi moralność. - Od co najmniej dwóch stuleci nauki Kościoła skoncentrowały się wokół na jednej dziedzinie życia jaką jest... seks. Przeciętny Polak słysząc słowo "moralność" kojarzy je niemal i natychmiast z życiem seksualnym.