Kaczyński: był zamach, na 99 procent
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Uważam Rze" twierdzi, że "w Smoleńsku na 99 procent doszło do zamachu".
10.11.2012 | aktual.: 11.11.2012 05:42
Były premier zapytany, czy podtrzymuje swoje stwierdzenie, że polska elita zginęła w Smoleńsku wskutek zamachu, odpowiada, że tak. Wskazuje na "fałszerstwa i manipulacje", do jakich jego zdaniem doszło po tragedii, wspomina też o ciągłym zmienianiu wersji przez Rosjan.
Prezes PiS, brat prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zginął w Smoleńsku, twierdzi, że oficjalne wersje - rosyjskiego MAK-u i polskiej komisji Jerzego Millera - mówiące o zderzeniu samolotu z brzozą są "nie do przyjęcia i absurdalne". - To nie wytrzymuje żadnej krytyki, porównania z opisami innych wypadków lotniczych podobnego typu. Bardzo często w takich wypadkach wielu ludzi ginie, ale rzadko wszyscy, co do jednego - mówił Jarosław Kaczyński.
Jak dodał, powołując się na "odważnych ekspertów i naukowców", w tej sprawie "nic nie pasuje, nic nie jest logiczne". - Maszyna rzekomo spada cała, ale nie ma leja, są za to szczątki maszyny i porozrywane, jak po wybuchu, ciała - wspomina Kaczyński.
- Blisko 400 kilogramów ludzkich szczątków zostało spopielonych. Mamy coraz więcej dowodów, coraz więcej opinii naukowców, że jeszcze w powietrzu doszło do dwóch wybuchów - stwierdza prezes PiS w wywiadzie.
Motyw? Jak twierdzi Jarosław Kaczyński "mogło chodzić o zemstę". - Leszek naraził się bardzo różnym wpływowym ośrodkom politycznym, biznesowym, powiązanym ze służbami albo składającym się z ludzi służb - twierdzi. - Na całym wielkim obszarze byłego imperium, w tym oczywiście w Polsce, było bardzo wielu, którym przeszkadzał. A teza, że musiał przegrać wybory, przy poważnej analizie ówczesnych wyników badań jest nie do obrony. Mógł przegrać, ale mógł też wygrać. Proszę też pamiętać, że na pokładzie było wiele innych osób, które się naraziły lub przeszkadzały. I to także poza obszarem imperium. Choćby jeden z generałów, który doskonale walczył w Iraku. Prawdziwe poważne śledztwo powinno zbadać wszystkie, nawet bardzo mało prawdopodobne hipotezy - czytamy w wywiadzie prezesa PiS dla "Uważam Rze".