Jutro przesłuchanie sprawcy strzelaniny

Mężczyzna, który w Rybniku postrzelił siedem osób, zostanie przesłuchany w poniedziałek rano - poinformowano w rybnickiej prokuraturze. W szpitalach nadal leży sześć osób ranionych przez szaleńca, stan dwóch z nich jest ciężki.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

39-letni mężczyzna w sobotę otworzył ogień podczas awantury domowej. Poszkodowani to członkowie jego rodziny - w tym nastoletni syn mężczyzny - a także sąsiadka oraz interweniujący policjant. Zastępca prokuratora rejonowego w Rybniku Robert Wieczorek wyjaśnił, że zatrzymany jest już trzeźwy, na razie jednak nie został doprowadzony do prokuratury, bo wcześniej śledczy chcą zgromadzić niezbędny materiał dowodowy. W domu, w którym doszło do strzelaniny, trwają oględziny i zabezpieczanie śladów. Przesłuchiwani są świadkowie.

- Musimy zebrać bardzo bogaty materiał dowodowy i w zależności od tego, kiedy go zbierzemy, zaczniemy wykonywać czynności związane podejrzanym - powiedział prokurator Wieczorek. Prokuratura prowadzi śledztwo pod kątem usiłowania zabójstwa. Prawdopodobnie będzie to główny zarzut, jaki usłyszy 39-latek. Mężczyzna odpowie też zapewne za nielegalne posiadanie broni. W jego domu znaleziono sześć sztuk broni długiej i krótkiej - ostrej i gazowej - a także górnicze zapalniki i niewielkie ilości prochu strzelniczego. W sobotę, na czas przeszukania domu, w którym doszło do strzelaniny, ewakuowano okolicznych mieszkańców.

Według informacji przekazanych w niedzielę rano przez policję, życiu żadnej z osób rannych w sobotniej strzelaninie w Rybniku nie zagraża obecnie niebezpieczeństwo. Wiadomo jednak, że stan żony sprawcy jest bardzo poważny. Ciężkie obrażenia ma też szwagier 39-latka. Oboje byli operowani. Mają obrażenia klatki piersiowej, a kobieta również głowy.

Mniej groźne są rany sąsiadki, postrzelonej w głowę i tułów oraz przewiezionego do szpitala w Katowicach 15-letniego syna zatrzymanego. Chłopak został postrzelony w żuchwę. Do domu wrócił już teść zatrzymanego, który ma niegroźną ranę ramienia. W niedługim czasie szpital powinna też opuścić teściowa, raniona w udo, i policjant, także postrzelony w nogę. Także sam napastnik został lekko ranny w czasie interwencji policji. Po zaopatrzeniu został przewieziony do rybnickiej komendy.

W niedzielę około godz. 14.30 dyżurny rybnickiej komendy został telefonicznie powiadomiony o strzelaninie w jednym z domów w dzielnicy Boguszowice w Rybniku. Równocześnie na pobliski komisariat przybiegł teść sprawcy, któremu udało się wybiec z mieszkania. Kiedy na miejsce został skierowany policyjny patrol, mężczyzna nie reagował na polecenia funkcjonariuszy. Postrzelił interweniującego policjanta, który pierwszy wszedł do mieszkania. Funkcjonariusze odpowiedzieli ogniem, raniąc napastnika w nogę. W tym czasie trójce rannych domowników udało się opuścić mieszkanie.

Z okna na pierwszym piętrze mężczyzna zaczął strzelać do przedstawicieli służb, przybyłych na miejsce. Według świadków, używał kilku sztuk broni. Ostrzelał m.in. ambulans pogotowia ratunkowego i zaparkowany przed domem radiowóz. Zabarykadował się w domu razem z dwójką swoich dzieci. Na miejsce wezwano antyterrorystów oraz policyjnych negocjatorów. Antyterroryści wykorzystali moment kiedy mężczyzna wraz z dzieckiem wyszedł na zewnątrz domu i obezwładnili go bez użycia broni. Po udzieleniu mu pomocy 39-latek został przewieziony do rybnickiej komendy.

Ciągle nie są jasne przyczyny, dla których mężczyzna zaczął strzelać do bliskich. Według informacji ze śledztwa, jakiś czas temu bez porozumienia z bliskimi zaciągnął kredyty na kilkaset tys. zł. Od jakiegoś czasu nadużywał alkoholu. Także w sobotę tuż przed awanturą wrócił do domu pod wpływem alkoholu. Chciał zrobić grilla. - Któryś z domowników prawdopodobnie się temu sprzeciwił, wtedy 39-latek zaczął krzyczeć, wyzywać członków rodziny, a w końcu wyciągnął broń - relacjonowała rzeczniczka rybnickiej policji nadkomisarz Aleksandra Nowara.

Po zatrzymaniu nadal był agresywny. Policjantom nie udało się z nim porozmawiać. Po przewiezieniu na policję, 39-latek źle się poczuł, była konieczna interwencja lekarza.

Wybrane dla Ciebie
Morawiecki bez szans na zostanie premierem? Sasin: nierealne
Morawiecki bez szans na zostanie premierem? Sasin: nierealne
Jest oskarżony o molestowanie nieletnich. 21-latek nie przyznaje się do winy
Jest oskarżony o molestowanie nieletnich. 21-latek nie przyznaje się do winy
Po spotkaniu Ukrainy z USA. Umierow odsłania kulisy. "Konstruktywna praca"
Po spotkaniu Ukrainy z USA. Umierow odsłania kulisy. "Konstruktywna praca"
Szybkie wsparcie dla Ukrainy. Przywódcy siedmiu państw apelują
Szybkie wsparcie dla Ukrainy. Przywódcy siedmiu państw apelują
Tragiczny pożar w Sandomierzu. Nie żyją dwie osoby
Tragiczny pożar w Sandomierzu. Nie żyją dwie osoby
Rosyjska narracja. Polska wygasza ją w 12 godzin
Rosyjska narracja. Polska wygasza ją w 12 godzin
2-latek w jednym pokoju z agresywnym psem. Tragiczny finał
2-latek w jednym pokoju z agresywnym psem. Tragiczny finał
Kłótnia w TVN24 o ambasadorów. "Zaczyna mnie pan bawić"
Kłótnia w TVN24 o ambasadorów. "Zaczyna mnie pan bawić"
Niemiecka prasa o strategii USA: pozew rozwodowy z Europą
Niemiecka prasa o strategii USA: pozew rozwodowy z Europą
Tragedia na Teneryfie. Potężna fala porwała turystów
Tragedia na Teneryfie. Potężna fala porwała turystów
Podróżowali ze sprzętem hakerskim. Trafili do aresztu
Podróżowali ze sprzętem hakerskim. Trafili do aresztu
Nowa strategia bezpieczeństwa USA. Na Kremlu się cieszą
Nowa strategia bezpieczeństwa USA. Na Kremlu się cieszą