PolskaJurek: polityka to nie handel rybami

Jurek: polityka to nie handel rybami

Debata nad wyborem Rzecznika Praw Dziecka
zakończyła się skandalem. Nie można było inaczej? - zapytał "Nasz
Dziennik" marszałka Sejmu Marka Jurka.

Marek Jurek: - Skandalicznymi wypowiedziami panów Giertycha i Tuska. Poseł Giertych znowu postawił mi zarzut, tak naprawdę z życzliwości dla Ligi. Mianowicie zarzucił mi, że późną jesienią ubiegłego roku mówiłem mu, że Liga mogłaby poszukać dobrego kandydata na stanowisko Rzecznika Praw Dziecka, co było na długo przed rozpoczęciem wyborów na to stanowisko.

Przekonywałem go wówczas, że LPR powinna poprzeć kandydaturę dr. Janusza Kochanowskiego na Rzecznika Praw Obywatelskich, bo w jego osobie pojawiła się szansa na odejście od tej tradycji wykonywania tego urzędu, którą wyznaczyli prof. Łętowska i prof. Zieliński. Przekonywałem argumentami ideowymi, ale Giertych, jak to ma w zwyczaju, pytał o korzyści dla swojej partii. Powiedziałem mu - nie na zasadzie żadnej wymiany - by szukał dobrych kandydatów na Rzecznika Praw Dziecka, bo to ważny urząd państwowy. Skwitował, że jego interesuje Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, był przy tym Przemysław Gosiewski.

Potem do tego nie wracaliśmy w okresie przygotowań do wyborów Rzecznika. Nie sugerowałem mu żadnych kandydatur, nie wiem, w jakich okolicznościach nakłaniał do kandydowania, niekandydowania i wycofywania rezygnacji panią Annę Sobecką. A tą nową awanturą znowu wyrządził jej wielką krzywdę.

"Nasz Dziennik": Zaskoczyło Pana rozstrzygnięcie w głosowaniu?

- To był prawdopodobny wynik wobec braku poparcia Ligi dla pani Pakuły-Sacharczuk. Tym bardziej więc nie rozumiem zachowania Romana Giertycha, bo swoim wystąpieniem nie przybliżył porozumienia PiS i LPR w sprawie tego wyboru. Po raz kolejny chce skłócać i dzielić prawicę, tak jakby się bał trwałego porozumienia. Nie pierwszy też raz ułatwił ataki PO na PiS, a także osobiście na mnie. (PAP)

Więcej: rel="nofollow">Nasz Dziennik - Polityka to nie handel rybamiNasz Dziennik - Polityka to nie handel rybami

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)