Jedenaste - nie wychylaj się!

W porównaniu z atmosferą panującą na uznawanym za kultowy festiwalem w Jarocinie doby lat 80., Przystanek Woodstock jawi się jako szkółka niedzielna. To, że w 400-tys. tłumie zdarzyły się pobicia i drobne kradzieże jest kwestią tak naturalną, jak to, że w Polsce coraz niebezpieczniej jest robić coś dla innych.

04.08.2003 | aktual.: 04.08.2003 17:31

Od samego początku relacjonowania przebiegu przygotowań do organizacji festiwalu dało się zauważyć niezdrowe zainteresowanie mediów. Widocznie próba organizowania w Polsce przedsięwzięcia o takiej skali, musi być okupiona zmieszaniem w błocie oraz oskarżeniem o faszyzm i autorytarne zapędy. Najgorsze dla przeciwników festiwalu jest jednak to, że jest on zwyczajnie popularny. Oczywiście w takiej sytuacji należy zbesztać ludzi, którzy tam przyjeżdżają. Okrzyknięto więc ich narkomanami, satanistami i co najśmieszniejsze anty - katolikami.

Szanowni antagoniści Jurka Owsiaka zdają się nie zauważać, że przyjazd na Przystanek Woodstock jest dla wielu ludzi jedyną formą aktywności na jaką mogą sobie pozwolić. Polskie życie społeczne nie należy bowiem do zbyt urozmaiconych. Nasze społeczeństwo praktycznie nie posiada form aktywności, które w rozwiniętych demokracjach stały się rutyną.

Podczas tegorocznego Przystanku Woodstock nikomu tak naprawdę nic się nie stało. Nie przeszkodziło to łowcom sensacji w obwieszczeniu, że człowiek, dzięki któremu ich dzieci mogą mieć zapewnioną fachową pomoc medyczną, jest po prostu chamem i despotą. Wiele można by powiedzieć o Jurku Owsiaku, ale pamiętajmy, że to właśnie on jest odpowiedzialny za powstanie największego ruchu społecznego w III Rzczeczypospolitej, czyli Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nigdy nie był oskarżony o sprzeniewierzenie jakichkolwiek środków pieniężnych (coraz mniej takich), a jego fundacja działa wręcz wzorcowo. I jeśli - jak wielu mu zarzuca - jest zarozumiały, to, mój Boże, ma ku temu naprawdę dobre powody.

Zatem zastanówmy się nad tym, kogo pozwalamy opluwać. W naszym kraju naprawdę nie dzieje się zbyt wiele dobrego. Niemal każdy, kto spróbował coś zrobić w sferze aktywności społecznej, spotkał się z co najmniej nieprzychylnymi komentarzami ze strony ludzi, którzy nikomu nigdy nie pomogli. Nie zgadzajmy się na insynuowanie złych intencji każdemu, kto miał odwagę się "wychylić".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)