Jechał leśną drogą. Nagle pojawił się ryś
Zwykły przejazd w lesie zamienił się w niebywałe spotkanie. Pewien mężczyzna przejeżdżał autem przez leśną drogę. Nagle chwycił za telefon, widząc przed swoją maską rysia. Spotkanie go w naturalnym środowisku graniczy z cudem. Drapieżnik nie bał się samochodu i zachowywał niczym oswojone zwierzę. Nagranie z Warmii i Mazur błyskawicznie stało się hitem sieci.
Przejazd w zimowej jeszcze scenerii wygląda wyjątkowo. Jednak to spotkanie największego dzikiego drapieżnika z rodziny kotowatych w Europie jest dopiero wydarzeniem. Jeden z mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego nagrał widok sprzed maski swojego auta. Na leśnej drodze nagle pojawił się ryś. Autor nagrania o nicku @darekzalichta opublikował swoje wideo na TikToku.
Trwa ładowanie wpisu: tiktok
Na nagraniu widać, że drapieżnik spokojnie spacerował środkiem drogi. Ryś był zupełnie niewzruszony obecnością samochodu i ludzi. Mężczyzna powoli jechał za nim, ale po kilkudziesięciu metrach zwierzę zboczyło z trasy i zniknęło w zaroślach. Jak wynika z opisu, autor nagrania akurat w tym momencie przemierzał leśne tereny w celu poszukiwań zrzuconych poroży jeleni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Weszli do jaskini. Przełomowe odkrycie dla człowieka
Bliskie spotkanie z rysiem to rzadkość
Ryś to samotny drapieżnik, który chodzi swoimi ścieżkami i unika kontaktu z ludźmi. Do bezpośredniego spotkania z tym wyjątkowym zwierzęciem dochodzi bardzo rzadko. Dlatego autor powyższego nagrania może mówić o wielkim szczęściu.
Tego drapieżnika można spotkać również w Bieszczadach. Gdy w niektórych miejscach leży jeszcze śnieg, rysie spacerują po lasach i łąkach, aby znaleźć pożywienie. Ich łupem padają najczęściej sarny i jelenie. Według leśników przy spotkaniu z rysiem najlepiej stanąć w miejscu i spokojnie poczekać, aż zwierzę się oddali.