Jarosław Kaczyński ośmiesza PiS
Tkwiąc w koalicji z Samoobroną i LPR,
Jarosław Kaczyński ośmiesza partię o nazwie Prawo i
Sprawiedliwość. Zrywając koalicję, może oddać pod kilof instytucje
IV RP, dla których z taką determinacją parł do władzy w 2005 roku -
pisze w "Gazecie Wyborczej" Wojciech Załuska.
18.07.2007 | aktual.: 18.07.2007 07:59
Za koalicją przemawia możliwość pata po wyborach. Za wyborami fakt, iż pojawiają się żądania, których nie możemy spełnić i nie spełnimy. Tak - to jest m.in. kwestia ceny -to fragment wywiadu, jakiego premier udzielił prawie rok temu, podczas jednego z koalicyjnych kryzysów. To samo mógłby powiedzieć dziś. Trwanie koalicji zależy od ceny, jaką PiS przyjdzie za nią płacić - uważa publicysta "GW".
W książce "O dwóch takich... alfabet braci Kaczyńskich" szef rządu tak mówił o korzyściach, jakie daje współpraca z LPR i Samoobroną: Sama likwidacja WSI czy stworzenie Urzędu Antykorupcyjnego (CBA) są dużo ważniejsze niż kompromisy, które przyszło nam zawierać.
Koalicja w obecnym składzie ośmiesza partię o nazwie Prawo i Sprawiedliwość. Nie oznacza to jednak, że wybory będą już w listopadzie. Zrywając z Lepperem i Giertychem, premier pokazałby, że wyżej ceni zasady niż władzę. Ale tracąc władzę, naraziłby instytucje IV RP, które przez dwa lata budował - podkreśla "GW".