Japonia walczy
Tysiące ratowników w akcji
Dramatyczna walka o ludzkie życie - zobacz zdjęcia
Ponad 80 tys. żołnierzy sił samoobrony i policjantów uczestniczy w akcji ratunkowej na północnym wschodzie Japonii.
11 marca północno-wschodnią Japonię nawiedziło największe trzęsienie ziemi od 140 lat. Wstrząsy o sile 9 w skali Richtera wywołały falę tsunami, którą osiągała wysokość nawet 16 metrów i zmiotła z powierzchni ziemi wszystko co napotkała po drodze.
(db)
Akcja ratunkowa w Japonii
Japoński rząd zdecydował, by po raz pierwszy od utworzenia w 1954 roku sił samoobrony do akcji ratunkowej włączyć oddziały rezerwy. Według ministra obrony Toshimi Kitazawy wezwanych będzie około 10 tys. ludzi.
Akcja ratunkowa w Japonii
Jak podaje agencja Kyodo w ok. 2600 tymczasowych schronieniach przebywa 530 tys. ludzi. Sytuacja jest tym trudniejsza, że temperatura w zniszczonym przez wstrząsy regionie spadła do poziomu odnotowywanego zazwyczaj zimą.
Akcja ratunkowa w Japonii
Lokalne władze, aby złagodzić skutki braku paliwa, apelują by w pierwszej kolejności zaopatrywać w nie samochody należące do policji, straży pożarnej oraz dostarczające zaopatrzenie w dotknięte przez trzęsienie rejony. Wprowadzono też ograniczenia w dostawach energii elektrycznej.
Akcja ratunkowa w Japonii
Japoński bank centralny zaoferował też dodatkowe 5,5 biliona jenów (68 mld USD), by ustabilizować sytuację na rynkach finansowych. W sumie fundusz ten, który ma chronić japoński system bankowy przed negatywnymi skutkami trzęsienia, wynosi obecnie 47,3 biliona jenów.
Akcja ratunkowa w Japonii
Oficjalna liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi i spowodowanej przez nie fali tsunami, które nawiedziły Japonię 11 marca, wzrosła do 5198 - poinformowała japońska telewizja NHK
Akcja ratunkowa w Japonii
Według wcześniejszych informacji w związku z trzęsieniem ziemi i tsunami 8606 uznano za zaginionych, a 2282 odniosły obrażenia. Władze zastrzegły, że bilans będzie się zmieniał i zapewne będzie rósł. Jak podkreśla agencja dpa z godziny na godzinę maleją szanse na odnalezienie w gruzach żywych ludzi.
Akcja ratunkowa w Japonii
Władze 160-tysięcznego miasta Ishinomaki, w poszkodowanej przez kataklizm prefekturze Miyagi, poinformowały w środę, że dotychczas nie odnalazło się 10 tys. mieszkańców.
Akcja ratunkowa w Japonii
Swoich bliskich za pośrednictwem internetu, m.in. serwisu Twitter, szukają w Japonii tysiące ludzi. Ponad 440 tys. osób zostało ewakuowanych. Setki osób oczekują na pomoc. Wiele z nich nie ma dostępu do jedzenia.
Akcja ratunkowa w Japonii
Trudno będzie ocenić w najbliższym czasie dokładną liczbę ofiar. Ostatnio na plaże prefektury Miyagi morze wyrzuciło ok. 4 tys. ciał. Miejscowe krematoria nie nadążają z ich spalaniem. Brakuje też worków na zwłoki.
Akcja ratunkowa w Japonii
Tysiące ciał ratownicy znaleźli m.in. na brzegu półwyspu Ojika, tyle samo w mieście Minamisanriku, gdzie miejscowe władze nie mogą skontaktować się z ok. 10 tys. ludzi - ponad połową mieszkańców
Akcja ratunkowa w Japonii
Ok. 200-300 ciał wciąż leży też pod gruzami Sendai, stolicy prefektury Miyagi. Władze Otsuchi nie wykluczają, że ponad połowa z 19 tys. mieszkańców leży pogrzebana pod ruinami miasta. Te wszystkie dane pokazują ogrom tragedii, jaka dotknęła Japonię.
Akcja ratunkowa w Japonii
Brytyjska ekipa, która przybyła do Tokio na pomoc po tsunami została zmuszona do wyjazdu z Japonii na skutek przeszkód biurokratycznych. Ratownicy są oburzeni stanowiskiem ambasady Wielkiej Brytanii w Tokio.
Akcja ratunkowa w Japonii
Dyrektor operacyjny szkockiej organizacji International Rescue Corps twierdzi, że ambasada Wielkiej Brytanii w Tokio odmówiła ekipie pozwolenia na pracę w Japonii, gdyż ponosiłaby odpowiedzialność prawną za jej bezpieczeństwo.
Willie McMartin powiedział BBC, że jego organizacja brała już udział w 31 akcjach zagranicą i tylko dwukrotnie miała kłopoty biurokratyczne z miejscowymi władzami - w Chinach i Afganistanie. Nigdy jednak nie zdarzyło się, aby wysiłki ratowników storpedowała ich własna ambasada.
Akcja ratunkowa w Japonii
Willie McMartin podkreślił, że władze w Tokio były bardzo pomocne, ale opór brytyjskiej ambasady zmusił przybyłą w poniedziałek wieczorem ekipę do odlotu do kraju dziś w południe lokalnego czasu. Ambasador Wielkiej Brytanii w Tokio, David Warren oświadczył, że ambasada robiła co mogła, by wesprzeć ekipę, nie wyjaśniając jednak zarzutów.
Akcja ratunkowa w Japonii
11 marca północno-wschodnią Japonię nawiedziło największe trzęsienie ziemi od 140 lat. Wstrząsy o sile 9 w skali Richtera wywołały falę tsunami, którą osiągała wysokość nawet 16 metrów i zmiotła z powierzchni ziemi wszystko co napotkała po drodze.