Janosik w Karlovych Varach
Ponad 1500 członkom najbardziej znanych europejskich rodów szlacheckich uczestniczących w V Zjeździe Szlachty Europejskiej w Karlovych Varach grożą gangi złodziei kieszonkowych
i złodziei samochodów.
Organizatorzy spotkania baronów, książąt i hrabiów z całego kontynentu skarżą się, że policja w Karlovych Varach, którą - na dwa tygodnie przed imprezą - proszono o ochronę hoteli, parkingów i uzdrowiskowych deptaków, nic nie zrobiła w tej sprawie.
Już w dniu inauguracji spotkania jakiś złodziej ukradł jednej hrabiance samochód. Kilku innym szlachciankom skradziono torebki i biżuterię - powiedział Martin Odlevak, jeden z organizatorów.
Policja w Karlovych Varach broni się twierdzeniem, że w okolicach hoteli, gdzie zatrzymali się przedstawiciele szlacheckich rodzin, wzmocniła piesze patrole. Funkcjonariusze w cywilu kontrolują także parkingi i deptaki.
Na wieść o zjeździe europejskiej szlachty do położonego na zachodzie Czech znanego uzdrowiska zjechali również "na gościnne występy" złodzieje niemal z całych Czech.
Zjazd europejskiej szlachty w Karlovych Varach - to wielkie przedsięwzięcie, w skład którego wchodzą nie tylko rodzinne spotkania i rozmowy, ale także cały szereg imprez kulturalnych. (mk)