"Jan Paweł II pomógłby Agcy"
Jan Paweł II udzieliłby teraz Alemu Agcy konkretnej pomocy: i to zarówno finansowej, jak i psychologicznej - napisał znany włoski publicysta katolicki Vittorio Messori w artykule na łamach poniedziałkowego "Corriere della Sera".
Zastanawia się w nim, jak polski papież zareagowałby na wiadomość
o uwolnieniu zamachowca z więzienia.
09.01.2006 10:50
"Wierzymy w to, że papież nie tylko po raz kolejny uszanowałby decyzję sędziów, ale byłby szczerze szczęśliwy. Szczęśliwy, bo nosił w sobie niezwykłą ufność w życie, ponieważ wierzył do głębi, prawdziwie po chrześcijańsku, w to, że wszyscy mogą zmienić się na lepsze. Bo wiedział, że trzeba oczyścić pamięć (czyż nie prosił o to cały Kościół?), by uwolnić się od przeszłości" - napisał Messori.
Według jego przekonania: "Papież zaoferowałby Agcy konkretne wsparcie: pomoc w znalezieniu pracy, trochę pieniędzy, pomoc psychologiczną. Wszystkich tych rzeczy potrzebuje ktoś, kto wyszedł z więzienia po ćwierć wieku, jaki spędził w ciemnej celi. Nikt nigdy by się o tym nie dowiedział. Wierzymy, że papież Wojtyła tak właśnie by zrobił".
Włoski publicysta przypomniał, że jeszcze w szpitalu polski papież wybaczył zamachowcy, a następnie odwiedził go w rzymskim więzieniu, co - według Messoriego - uważał za swój "ewangeliczny imperatyw".
"Serdecznie ściskał dłonie, w których Agca trzymał pistolet, ale nie prosił o to, by traktować go w sposób uprzywilejowany, nie prosił o zmniejszenie kary czy wręcz zwolnienie z więzienia" - zauważył włoski publicysta i bliski literacki współpracownik Jana Pawła II.
Sylwia Wysocka