"Jakubowska była pod presją"
Aleksandra Jakubowska w rozmowie
telefonicznej 15 lipca 2002r. z prezes Agory Wandą Rapaczyńską
sugerowała, że jest "pod silną presją", aby sprawę autopoprawki
zakończyć bez zwłoki, i że ona nie może poprosić premiera o
przesunięcie terminu - wynika z listu prezes Agory do naczelnego
"Gazety Wyborczej" przytoczonego przez Adama Michnika.
Michnik, który zeznaje w piątek przed sejmową komisją śledczą badającą tzw. aferę Rywina, odczytał ten list.
Treść listu potwierdza zeznania Michnika, iż Jakubowska prosiła prezes Agory, aby to naczelny "GW" zwrócił się do premiera o opóźnienie o tydzień debaty rządowej nad autopoprawką do ustawy o rtv. "Powiedziałam, że spróbuję, bo i mnie zależało, żeby zwiększyć szanse na realizację kompromisu" - relacjonowała Rapaczyńska.
Rapaczyńska napisała, że Jakubowska 15 lipca kontaktowała się z nią wielokrotnie. "15 lipca zadzwoniła do mnie Jakubowska i powiedziała, że autopoprawka ma być na rządzie 16 rano w wersji przestawionej mediom około 11 lipca. Wersja ta odbiegała znacząco od kompromisu nakreślonego przez premiera 26 czerwca (np. Agora nie mogła kupić telewizji o zasięgu krajowym)" - cytował Michnik list od Rapaczyńskiej.
Prezes Agory napisała, że telefon od Jakubowskiej dostała przed spotkaniem z akcjonariuszami Agory. "Zaraz ci tę informację od Jakubowskiej przekazałam, prosząc o telefon do premiera" - podkreśliła.
Rapaczyńska przekazała, że spotkanie było przerywane telefonami m.in. od Michnika, który poinformował ją o rozmowie z premierem, a także od Jakubowskiej, która chciała dowiedzieć się o rezultat. "Poinformowałam ją, że premier zgodził się przesunąć autopoprawkę. W czasie rozmowy Jakubowska powiedziała także, że przesyła mi do biura kolejną wersję zapisów autopoprawki" - napisała prezes Agory.
Rapaczyńska po spotkaniu z inwestorami, późnym wieczorem, wróciła do biura, ale dokumentu nie było.
"Rano dalej projektu nie było. Późnym rankiem zostałam zaproszona do ministerstwa na spotkanie z Jakubowską i Cezarym Banasińskim (prezesem UOKiK). Ok. 11.30 dostałam z ministerstwa kultury mail z nowymi zapisami dotyczącymi koncentracji kapitału i z tym dokumentem udałam się na spotkanie w ministerstwie o godz. 15" - relacjonowała Rapaczyńska. Dodała, że to było to spotkanie, na które Jakubowska próbowała zaprosić sekretarza KRRiT Włodzimierza Czarzastego "jako wielkiego znawcę przedmiotu, na co się nie zgodziłam".