Jak ksiądz Maryją handlował
W Witoszowie Dolnym koło Świdnicy wrze. Odnalazła się jedna z cennych figurek, które w 2005 r. w tajemniczych okolicznościach zniknęły z kościoła. W dodatku odnalazła się na internetowej aukcji. Sprzedawał ją ksiądz czytamy w "Gazecie Wrocławskiej".
09.07.2008 | aktual.: 09.07.2008 13:14
Rzeźbę Matki Boskiej z Dzieciątkiem z ok. 1730 roku można było tam kupić za 15 tys. zł, a sprzedającym okazał się ksiądz, który kilka lat temu był wikarym w tej parafii.
Jak duchowny może ograbić swój kościół? - pytają oburzeni mieszkańcy Witoszowa. O sprawie wiedzą niewiele, ale wszyscy mówią niemal tylko o niej.
Na spotkaniu rady parafialnej obecny proboszcz ze smutkiem dał im do zrozumienia, że kościół został okradziony i że stoi za tym, niestety, ich były ksiądz.
Z kościoła W Witoszowie Dolnym zniknęło co najmniej kilkanaście innych zabytków (m.in. rzeźby i obrazy). Monstrancja z XVIII w., którą proboszcz cztery lata temu uznał w dokumentach za zaginioną, odnalazła się w piwnicy z węglem.
- Ale ja nie wiem, o co pani chodzi i nie będą z panią rozmawiał - skomentował wczoraj krótko duchowny, gdy spytaliśmy go, skąd wziął figurkę, którą wystawił na aukcji czytamy w "Gazecie Wrocławskiej"
Ksiądz Jarosław Lipniak, którzy parafię w Witoszowie objął kilka tygodni temu, powtarza, że dla niego najważniejsze jest to, że zabytek wróci do kościoła. - Ale stanie się tak dopiero, kiedy zakończymy remont plebanii, tak by rzeźba była bezpieczna - zastrzega proboszcz.