I ty możesz zostać radnym
W Koninie trwa "łapanka" na
radnych - relacjonuje "Gazeta Poznańska". Komitety wyborcze
poszukują aktywistów. W sklepach, na słupach i w prasie pojawiały
się odpowiednie ogłoszenia.
Termin rejestrowania list wyborczych na radnych upływa, 13 października, ale do ostatniej chwili w sztabach wyborczych trwa kompletowanie nazwisk.
Swoje propozycje jako pierwsza przedstawiła Platforma Obywatelska. Od dawna już nad tym pracowaliśmy - mówi Małgorzata Waszak z PO.
Według dziennika, niewiele zmieni się lista do Rady Miasta na lewicy. Będzie ona niemal identyczna, jak ta sprzed czterech lat. Miało być więcej młodych, ale pozbawieni doświadczenia, nie mieli szans na utworzenie własnej listy, co pierwotnie planowali. Kiedyś było więcej chętnych niż teraz - tłumaczą działacze lewicy.
Za pośrednictwem ogłoszeń do młodych i prężnych, którzy chcą zmian w Koninie, apeluje Prawo i Sprawiedliwość. Ulotkami posiłkuje się Forum Młodych Ludowców, które zaprasza do kandydowania na radną, radnego miasta Konina. FML podkreśla, że nie będzie łatwo przejść przez proces rekrutacji. Młodzi ludowcy czekają jednak na CV i zgłoszenia telefoniczne od chętnych.
Aktywne i znane w mieście osoby coraz częściej odbierają telefony z propozycjami z różnych opcji - czytamy w dzienniku. Lokalni politycy proszą, by zgodzili się na umieszczenie ich nazwiska na liście. Prowadzimy indywidualne rozmowy z kandydatami - zdradza kandydatka trzech komitetów wyborczych wyborców: Forum Samorządowego Konin, Obywateli Ziemi Konińskiej oraz Konin Północ Monika Henke. Udało się skompletować zespół. Ludzie mają zły obraz radnego i nie garną się do tego zajęcia - dodaje.
Strach już wyjść na ulice, bo mogą złapać na radnego. Tego jeszcze w Koninie nie było - komentują mieszkańcy Konina, do których zgłoszono się z taką propozycją.
Radny musi mieć jednak wizję, żeby nie był tylko maszynką do głosowania - mówi "Gazecie Poznańskiej" Henke. (PAP)