"Holenderski Haider" wygrał wybory
Trzęsieniem ziemi nazywają holenderskie media zwycięstwo w środowych wyborach lokalnych w Holandii ugrupowania "Leefbaar Rotterdam" na którego czele stoi Pim Fortuyn zwany "holenderskim Haiderem".
Ta coraz bardziej popularna w Holandii partia prawicowa zdobyła w Rotterdamie 18 miejsc i jest największa w mieście. W całym kraju w wyborach zwyciężyły małe ugrupowania lokalne.
Pim Fortuyn z niedawno założonej partii "Leefbaar Rotterdam" czyli "Rotterdam, w którym da się mieszkać", zdobył popularność odważnymi wypowiedziami antymuzułmańskimi. Elektorat tego profesora socjologii i homoseksualisty, stanowią ludzie młodzi.
Wynikami wyborów są zaniepokojone organizacje islamskie w Holandii. Ich zdaniem wyniki świadczą o tym, że Holendrzy nie są tak tolerancyjnym narodem, jak się powszechnie mniema.
W całym kraju najwięcej głosów straciła rządząca koalicja: Partia Pracy PvdA, liberalowie z VVD i demokraci z D66. Zyskaly właśnie partie lokalne i opozycyjni Chrzescijańscy Demokraci z CDA. Łącznie kandydaci z małych ugrupowań partii otrzymali prawie 27% głosów, o 8,5% więcej niż w roku ubiegłym.
W głosowaniu wzięło rekordowo mało osób, bo zaledwie 57,7% uprawnionych do głosowania. (aka)