Hajfa zaatakowana
Dwa pociski rakietowe,
wystrzelone z terytorium Libanu przez Hezbollah, spadły
wieczorem na Hajfę, odległą o ponad 30 km od granicy libańskiej -
poinformowały władze izraelskie. Nikt nie został ranny.
13.07.2006 | aktual.: 13.07.2006 20:52
Zobacz galerię:
Konflikt na Bliskim Wschodzie zaostrza się
Hezbollah groził atakiem rakietowym na Hajfę, największy izraelski port nad Morzem Śródziemnym, jeśli wojska izraelskie zaatakują Bejrut. Generał Jossi Baidac z izraelskiego wywiadu wojskowego mówił w czwartek, że Hezbollah ma ok. 100 pocisków rakietowych o zasięgu 40-70 km, co oznacza, że mogą one dotrzeć do Hajfy i Tyberiady.
Izrael atakował od rana cele na terytorium Libanu, w tym bejruckie lotnisko, kwatery Hezbollahu w Bejrucie i pod Baalbek, a także bazę lotniczą w dolinie Bekaa w pobliżu granicy z Syrią i niewielkie lotnisko wojskowe w miejscowości Kualajaat na północy. Komunikacja lotnicza z Libanem została całkowicie odcięta. Strona izraelska poinformowała też o planach ataku na szosę Bejrut-Damaszek.
W sumie w izraelskich nalotach na cele w południowym Libanie zginęło ponad 50 cywilów, w tym co najmniej 15 dzieci. Jest też wielu rannych.
Hezbollah odpowiada zmasowanym ogniem rakietowym na północny Izrael. Zginęła tam jedna osoba, a ponad 40 zostało rannych. Mieszkańcom północnego Izraela polecono, by udali się do schronów.