PolskaGroźny Jemeńczyk w Polsce?

Groźny Jemeńczyk w Polsce?

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zarzuca
Ahmedowi Ammarowi kontakty z organizacjami wspierającymi terroryzm
- dowiedziała się "Gazeta Wyborcza". Zarzuty są tajne. Ammara
przyjęli w ABW, ale nic mu nie wytłumaczyli.

21.05.2004 | aktual.: 21.05.2004 06:19

Szef ABW Andrzej Barcikowski musiał wczoraj wiele razy powtarzać, że nie może podać przyczyny negatywnej opinii Agencji na temat przedłużenia pobytu Jemeńczyka w Polsce. "Złamałbym prawo" - mówił. ABW jest w tej sprawie wyjątkowo dyskretna. "Proszę się nie dziwić, można nam tutaj postawić zarzut inwigilacji związku wyznaniowego, a to jest polityczna śmierć" tłumaczył oficer ABW.

Mimo wszystko "Gazeta Wyborcza" trochę się dowiedziała. Wie, że niektóre ostrzeżenia dotyczące imama przekazali polskim służbom Amerykanie śledzący w krajach arabskich środowiska przyjazne terrorystom.

"Był obserwowany w czasie wyjazdów do Jemenu i Arabii Saudyjskiej. Tam miał kontaktować się z osobami pomagającymi terrorystom" - twierdzi informator "Gazety Wyborczej". O inwigilacji imama i jego gości w kraju rozmówcy "Gazety Wyborczej" milczą.

Jemeńczyk przebywa w Polsce od 14 lat, pisze doktorat na uniwersytecie w Poznaniu. Na początku tygodnia otrzymał decyzję wielkopolskiego urzędu wojewódzkiego, że Polskę musi opuścic do poniedziałku. Dlaczego? Bo "stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej" - urząd taką opinię dostał od ABW. Agencja mówi: powody są tajne. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)