Gra wokół ustawy lustracyjnej
Wokół ustawy lustracyjnej i zgłoszonych do niej w Senacie poprawek toczy się dziwna gra - pisze "Rzeczpospolita". Wicemarszałek Senatu Krzysztof Putra powiedział gazecie, że najprawdopodobniej główna konstrukcja ustawy lustracyjnej przyjętej w Semie zostanie utrzymana.
"Rzeczpospolita" pisze, że, premier Jarosław Kaczyński już po przyjęciu ustawy przez Sejm wydawał się przyznawać rację senatorom Zbigniewowi Romaszewskiego i Krzysztofowi Piesiewiczowi - największym krytykom ustawy w Senacie. Przeforsowali oni w komisjach senackich wiele istotnych poprawek, m.in. przywrócenie statusu pokrzywdzonego czy też wpisanie prawa to utajnienia przez osobę poszkodowaną części akt na swój temat.
Gazeta podaje jednak, że po spotkaniu premiera z przesem IPN Januszem Kurtyką oraz po rozmowie z senatorami PiS, Romaszewski i Piesiewicz nie mogą być już pewni sukcesu. Liderzy PiS twierdzą, że poparcia na pewno nie uzyska poprawka o prawie do utajniania własnych teczek. Wszystko wskazuje na to, że podobny los spotka resztę senackich poprawek.
"Rz" zaznacza, że ostateczny wynik głosowania jest nieznany. Większość poprawek popiera bowiem drugi co do wielkości w Senacie klub PO. (IAR)