Głosowali w wigwamie
Lokal wyborczy indiańską wioską
Głosowali w wigwamie. Lokal wyborczy indiańską wioską
Na czas eurowyborów do Brukseli lokal wyborczy w Gminnym Domu Kultury "Sokół" zamienił się... w indiańską wioskę. Ozdobiony motywami i symbolami rodem z Dzikiego Zachodu, skutecznie zachęcał głosujących do liczniejszego udziału.
(WP.PL, TVN24, PAP, mg)
Głosowali w wigwamie. Lokal wyborczy indiańską wioską
Okręgowa Komisja Wyborcza nr 6 w Czerwonaku koło Poznania zachęcała do wzięcia udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego z pomocą indiańskiego wystroju lokalu wyborczego.
Głosowali w wigwamie. Lokal wyborczy indiańską wioską
Na podłogę wysypano korę z drzew. Urna wyborcza miała kształt totemu...
Głosowali w wigwamie. Lokal wyborczy indiańską wioską
...a głos na swojego kandydata można było oddać za kotarą w wigwamie. Chętnych nie brakowało.
Głosowali w wigwamie. Lokal wyborczy indiańską wioską
W Czerwonaku takie nietypowe aranżacje lokalu wyborczego to nic nowego. W 2001 roku przygotowano wnętrze przypominające plac budowy. Za kabiny do głosowania posłużyły wtedy... drabiny. W kolejnych latach wyborcy mieli okazję głosować między innymi na "boisku do piłki nożnej" oraz w "akwarium".
Głosowali w wigwamie. Lokal wyborczy indiańską wioską
Wygląda na to, że taki pomysł przypadł do gustu głosującym w Czerwonaku, bo frekwencja wyborcza w tym lokalu zawsze przekracza średnią dla całej gminy. Można? Można.