PolskaGdzie premier Kaczyński spędzi urlop?

Gdzie premier Kaczyński spędzi urlop?

Posłowie przez kolejne pięć tygodni będą odpoczywać od polityki. Przynajmniej większość z nich. Na Wiejską wrócą dopiero 22 sierpnia. Wirtualna Polska zapytała znanych polityków o wakacyjne plany - egzotyczny wyjazd do tropików, czy rodzinny wypoczynek w luksusowych kurortach basenu Morza Śródziemnego? Nic z tego, w tym sezonie w cenie są bałtyckie plaże, mazurskie lasy i górskie szlaki, najlepiej te mało uczęszczane. Premier Jarosław Kaczyński, który wybiera się na Hel, spędzi urlop przy dobrej książce i długich spacerach.

Gdzie premier Kaczyński spędzi urlop?
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

06.07.2007 | aktual.: 06.07.2007 12:47

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,8999184,kat,32834,galeriazdjecie.html )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,8999184,kat,32834,galeriazdjecie.html )
Poseł na wakacjach

„Polska jest fajna”

To najdłuższe wakacje na Wiejskiej po 1989 roku. Decyzję o pięciotygodniowej przerwie w pracach Sejmu podjął były marszałek Marek Jurek. Obecny, Ludwik Dorn, który swój urlop spędzi na nauce windsurfingu, nie zdecydował się na skrócenie posłom wakacyjnej przerwy. Pamiętajmy, że chociaż jest pięć oficjalnych tygodni bez Sejmu to nie oznacza, że jest pięć tygodni bez pracy - tłumaczy Wirtualnej Polsce Wojciech Wierzejski.

Sprawdziliśmy, faktycznie jako członek prezydium Ligi Polskich Rodzin poseł ma wakacyjne dyżury w swoim klubie. Tak naprawdę mam dwa tygodnie urlopu, z których jeden będę na Helu z najbliższą rodziną, a drugi prawdopodobnie w Bieszczadach - mówi Wierzejski. I zapewnia, że wakacje spędza tylko w Polsce. Jeśli chcę wyjechać gdzieś zagranicę, to raczej tylko na weekend. Owszem, reklamowane są różne atrakcyjne zakątki w Europie typu Chorwacja, Hiszpania, czy Grecja, gdzie polski polityk nie jest znany i można spokojnie napić się piwa w pubie bez rozmawiania o polityce. Ale w kraju jest taniej, szybciej i zawsze można w kilka godzin wrócić do Warszawy, jeśli coś wydarzy się coś ważnego - argumentuje Wierzejski.

Podobnie jak on, miłośnikami wędrówek po górach są politycy Prawa i Sprawiedliwości Marek Kuchciński i Joachim Brudziński. Ten drugi, na wakacje z rodziną wygospodarował dwa tygodnie. Ja już się po świecie najeździłem. Jako marynarz byłem prawie na wszystkich kontynentach, ale najlepiej czuję się i odpoczywam w Polsce. Nie ma piękniejszych miejsc na ziemi jak nasze góry, a szczególnie Beskid Sądecki i okolice Nowego Sącza - mówi Wirtualnej Polsce Brudziński. I dodaje, że w planach ma kilkudniową wyprawę z razem żoną (dzieci zostaną u babci), w miejsca „gdzie nie ma turystów z hamburgerem i frytkami w ręku i gdzie można spotkać jeszcze rysia, a nawet wilka”.

Brudziński drugą część urlopu spędzi w okolicach Świnoujścia. Mam przyjaciela, jeszcze ze szkolnej ławy i tam najchętniej z żoną i dziećmi spędzamy wolny czas. Możemy wyskoczyć na ryby, albo kajaki. Perspektywa wypoczynku w kajaku jest zupełnie inna niż z leżaka na plaży - tłumaczy.

Dobra książka i długie spacery po plaży, czyli urlop premiera

Zapytaliśmy ministra Jana Dziedziczaka, gdzie będzie wypoczywał premier Jarosław Kaczyński. Nie jest to do końca sprecyzowane. Premier prawdopodobnie spędzi czas wolny między innymi w ośrodku rządowym na Helu, bo tam są bardzo dobre warunki do pracy. Premier nawet podczas urlopu czyta rządową korespondencję i zapoznaje się z ważnymi dokumentami - usłyszeliśmy od rzecznika rządu. Dowiedzieliśmy się też, że szef polskiego rządu najlepiej wypoczywa przy dobrej literaturze (książki historyczne i publicystyka) i długich spacerach. Pan premier będzie spacerował po plaży, będzie też dużo czytał. Ma listę około dziesięciu lektur, które zabierze ze sobą - wyjaśnia Dziedziczak. A gdzie będzie odpoczywał rzecznik rządu? To będą moje pierwsze, dłuższe wakacje od 2005 roku. Wyjadę w tym samym czasie, kiedy pan premier uda się na urlop. Nie wiem jeszcze, gdzie będę wypoczywał. Zależy mi na kontakcie z naturą i odcięciu się od polityki przez ten czas - tłumaczy Dziedziczak.

„Świat jest przereklamowany”

Ryszard Kalisz nie ma jeszcze sprecyzowanych planów urlopowych. Może wyjadę nad polskie morze? - zastanawia się poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przez cały lipiec Kalisz pozostanie w Warszawie, ale w sierpniu wyjedzie z żoną prawdopodobnie nad Bałtyk, bo jak sam przyznaje polskie morze jest najwspanialsze ze wszystkich. Za co je lubię? Za plażę, w Łebie na przykład w Łebie kapitalna, długa plaża, a ja lubię długie spacery. Po drugie, jest tam fajna atmosfera. Sopot, Władysławo, czy Jurata - ja po prostu bardzo dobrze się tam czuję. W Polsce można dobrze wypocząć, szczególnie kiedy się zmienił klimat - ocenia.

Tak jak Kalisz, latem nad Bałtyk wybierze się Zbigniew Chlebowski z Platformy Obywatelskiej. Wszystko wskazuje na to, że gdzieś na przełomie lipca i sierpnia będę w Sopocie. Naprawdę dobrze czuję się nad polskim morzem. Tutaj są dobre warunki i rzeczywiście można interesująco spędzić wakacje - przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską Chlebowski. Jego koleżanka z klubu Julia Pitera będzie przez kilka tygodni podróżować po terenach przygranicznych polsko-niemieckich. Trochę w Polsce, trochę w Niemczech. Urlop będę spędzać czynnie, jak zawsze będę zwiedzać. Polska jest piękna, tylko słabo się reklamuje i to jest najgorsze - mówi Pitera.

Katarzyna Piekarska, która ceni sobie ciszę i spokój, jak co roku cały urlop spędzi na Mazurach, w domku letniskowym rodziców pod Olsztynem. To miejsce przyciąga - przeurocza wieś w środku lasu, pomiędzy dwoma jeziorami. Cisza, spokój, totalny luz. A ja lubię wypoczywać w ten sposób, pohuśtam się w hamaku, odrobię zaległości lekturowe, albo pójdę na spacer do lasu z aparatem fotograficznym - wylicza Piekarska. I dodaje, że często wyjeżdża na zagraniczne konferencje, dlatego latem woli odpocząć w kraju. Poza tym daleki wyjazd trzeba odpowiednio wcześnie zaplanować, a na to posłanka SLD nie ma zbyt dużo czasu.

Wybieram się z całą rodziną na Pomorze. Gdzieś nad jezioro, gdzie można się wykąpać, połowić ryby, trochę poleżeć, pograć w szachy, pośpiewać - mówi Tadeusz Cymański. Poseł PiS-u podkreśla, że jeśli urlop ma być udany, to tylko w Polsce i oczywiście z daleka od wielkiej polityki. Świat jest piękny, ale przereklamowany. Jeżeli mówimy o odpoczynku, o przyrodzie to najpiękniejsze są polskie krajobrazy. Komórka wyłączona, bo inaczej urlop będzie przekleństwem, a nie przyjemnością dla moich dzieci - komentuje Cymański.

„Odpoczywam, wtedy kiedy pracuję”

Wśród polityków znaleźli się także tacy, którzy nie wybierają się na wypoczynek. Co więcej, już od dawna nie byli na długich wakacjach. Przez cały lipiec i sierpień będę pracował. W Sejmie jest przerwa wakacyjna, jedni wyjeżdżają na wakacje, inni nie. Od dziesięciu lat nie wiem co to jest urlop. Jestem zapracowany, ale nie cierpię za bardzo z tego powodu, bo lubię to co robię i wtedy odpoczywam - mówi Piotr Gadzinowski. Zawsze powtarzam taką maksymę Konfucjusza „rób to lubisz, a nie będziesz musiał pracować” - dodaje polityk SLD.

Pracowicie urlop spędzi też Renata Beger. Przez cały rok tyle podróżuję po całej Polsce, że wreszcie będę miała okazję trochę pomieszkać w domu - wyjaśnia posłanka Samoobrony, która zaznacza jednak, że we wrześniu czeka ją obrona pracy dyplomowej, dlatego w wakacje poświęci się nauce. Zapewne moi ukochani wyborcy też nie dadzą mi spokoju i na pewno będę musiała podczas urlopu przyjmować, załatwiać, pomagać - śmieje się Beger.

Marek Grabski, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wakacjepremiersamoobrona
Zobacz także
Komentarze (0)