Gawrony, drżyjcie przed megafonem!
Walczące już od dłuższego czasu z uciążliwymi gawronami władze Działdowa dostały do ręki nowy oręż: specjalny megafon, który wydaje odstraszające ptaki dźwięki. Sprzęt wypróbował osobiście wiceburmistrz - powiadamia "Gazeta Olsztyńska".
Wieść o publikacjach gazety dotyczących walki mieszkańców i władz miasta z gawronami obiegła całą Polskę. Jerzy Kurkiewicz, dyrektor techniczny warszawskiej firmy Agista, zajmującej się odstraszaniem ptaków na lotniskach, postanowił pomóc miastu. Przyjechał ze specjalnym megafonem, przez który puszczał nagrania odstraszające ptaki, w tym gawrony.
To urządzenie odtwarza dźwięki, które w tłumaczeniu na język ludzki brzmią: "Spadamy, coś jest nie tak" - wyjaśnia obrazowo Jerzy Kurkiewicz. O tej porze, gdy ptaki złożyły już jaja, ten sposób odstraszania może nie być skuteczny. Ale w momencie, kiedy gawrony będą zakładać siedliska, skutecznie je wystraszmy zmuszając do przeprowadzki - wyjaśnia.
Wiceburmistrz Działdowa Marek Błażejczyk postanowił wypróbować urządzenie osobiście. Wraz z Jerzym Kurkiewiczem udał się do parku, gdzie jest najwięcej gawronów. Nacisnął guzik, z megafonu rozległo się krakanie, a gawrony poderwały się w powietrze i latały, sprawiając wrażenie zdezorientowanych. Namierzają zagrożenie, które nadajemy - komentował Kurkiewicz.
Megafon otrzymaliśmy na próbę, na dwa tygodnie. W tym czasie sprawdzimy, jak działa na ptaki. Urządzenie kosztuje 5,5 tys. zł - mówi wiceburmistrz Błażejczyk, który po pierwszej próbie wyglądał na przekonanego do zakupu kraczącego megafonu. Działanie odstraszacza przedstawił radnym, a po konsultacjach z nimi ma zapaść decyzja o ewentualnym zakupie urządzenia. (PAP)