FSO będzie działać bez inwestora

Utworzenie spółki, która przejmie produkcje aut po Daewoo-FSO bez udziału inwestora branżowego, to nowa koncepcja ratowania żerańskiej fabryki samochodów - pisze "Parkiet".

Główni wierzyciele zakładów deklarują poparcie dla tego pomysłu. Inwestor może trafić do Warszawy dopiero za kilka lat - podkreśla publicysta dziennika Jacek Uryniuk.

Według niego, prawdopodobnie ostatecznie upadł pomysł szukania inwestora dla Daewoo-FSO, który miał wejść do nowo tworzonej spółki NSC. Prowadzone obecnie negocjacje między wierzycielami warszawskiej fabryki samochodów Daewoo-FSO a stroną rządową sprowadzają się do wypracowania rozwiązania, umożliwiającego fabryce samodzielne funkcjonowanie na rynku.

Informację tę potwierdzają przedstawiciele resortu gospodarki. To całkowity zwrot akcji. Dotychczas forsowanym rozwiązaniem było utworzenie New Small Company, spółki, która ma przejąć produkcję aut po Daewoo-FSO, już z udziałem inwestora branżowego.

Inwestorem tym chce być brytyjski MG Rover. Jednak Brytyjczycy wciąż nie mogą dojść do porozumienia z polskimi bankami w tej sprawie. Wygląda więc na to, że NSC powstanie bez Rovera ani żadnego innego inwestora. Do spółki ma być wniesiony majątek Daewoo-FSO o wartości nawet 1,3 mld zł, dzięki któremu będzie możliwa produkcja samochodów na Żeraniu - stwierdza Jacek Uryniuk.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)