Fidel nie chce złapać złodzieja?
Rzymskokatolicki biskup diecezji Pinar del Rio, José Siro Gonzalez, zwrócił się w liście do swoich wiernych z prośbą o pomoc w schwytaniu znanego złodzieja, specjalizującego się w rabowaniu kościołów, biur parafialnych, ośrodków kościelnych. W liście biskup wskazuje na obojętność kubańskich władz wobec poczynań przestępcy.
07.03.2005 | aktual.: 07.03.2005 15:44
Carlos Villar Crespo od trzech lat okrada kościoły, po czym znika bez śladu na jaki czas. Już trzy lata temu, w związku z nieudolonością policji, Konferencja Episkopalna Kuby złożyła poprzez swojego adwokata skargę do władz kubańskich. Dopiero jednak, kiedy biskup Diecezji Bayamo-Manzanillo napisał list do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, na jakiś czas złodziej zniknął ze sceny.
Od niedawna złodziej ponownie działa z całą swoją zuchwałością. Ostatnio okradł katedrę w Pinar del Rio, a następnie chciał obrabować dom spokojnej starości prowadzony przez Siostry Najmniejsze, został jednak spłoszony przez ich przełożoną. Kilka dni, później włamał się tam ponownie, kiedy zakonnice były na mszy, rabując pieniądze, które siostry miały na utrzymanie domu.
Biskup zadaje głośno pytania, dlaczego ten złodziej nie okrada domów prywatnych, ani też budynków rządowych, ale jedynie okrada katolickie ośrodki kościelne? Dlaczego władze nie potrafią aresztować przestępcę, który jest powszechnie znany z imienia i nazwiska, rysopisu, środowiska w którym się obraca. Biskup zaznacza, że ma również inne pytania, których jednak nie chce na razie stawiać publicznie.
Mirosław Kropidłowski