Eksplozja pod Rzymem: 4 zabitych
Rzymska policja podała, że w wyniku wtorkowego wybuchu gazu w domu na przedmieściach stolicy Włoch cztery osoby zginęły, trzy są ciężko ranne, a około 30 odniosło lżejsze obrażenia. Wcześniej informowano o sześciu ofiarach śmiertelnych.
Akcja ratunkowa będzie trwała przez całą noc. Władze miejskie zaapelowały o pomoc ochotników. Obfite opady deszczu utrudniają poszukiwania ewentualnych kolejnych ofiar tragedii.
Pierwotnie podana liczba sześciu śmiertelnych ofiar wybuchu skorygowana została po wyjaśnieniu w szpitalu, iż dwie z osób ciężko rannych (strażak i niezidentyfikowany dotychczas młody mężczyzna, prawdopodobnie przypadkowy przechodzień) w rzeczywistości znajdują się w stanie nieodwracalnej śpiączki.
W eksplozji zginęło trzech strażaków, z jednostki wezwanej na chwilę przed wybuchem przez mieszkańców budynku, gdzie od poniedziałku wieczorem czuć było silną woń gazu i młoda kobieta, przypuszczalnie córka właścicielki zakładu fryzjerskiego, który mieścił się na parterze bloku. Nie znaleziono jeszcze jej ciała.
W wyniku eksplozji do wysokości trzeciego piętra zniszczony został budynek mieszkalny. Lej po wybuchu ma 30 metrów długości i głębokość ok. 15 metrów.
Prokuratura w Rzymie wdrożyła śledztwo, by wyjaśnić przyczyny eksplozji. Przypuszczalnie spowodowało ją uszkodzenie podziemnych przewodów gazowych. Strażacy doszli jednak do wniosku, że gaz ulatnia się z zaparkowanego przy krawężniku samochodu.
Minister spraw wewnętrznych Włoch Claudio Scajola wykluczył możliwość zamachu terrorystycznego. (an, and, miz)