Efekt Trumpa. Na granicy drastyczny spadek nielegalnych przekroczeń
Nielegalne przekroczenia granicy USA-Meksyk osiągnęły rekordowo niski poziom w marcu, spadając o 94 proc. w ciągu roku.
Nielegalne przekroczenia granicy USA-Meksyk w marcu osiągnęły rekordowo niski poziom. Zaledwie 7 tys. migrantów przekroczyło granicę nielegalnie, co stanowi spadek o 94 proc. w porównaniu do 137 tys. osób w marcu ubiegłego roku. W lutym liczba ta wyniosła ok. 8,3 tys., co było najniższym wynikiem od co najmniej 25 lat.
Według źródeł z Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego, spadek ten jest wynikiem tzw. "efektu Trumpa". Migranci obawiają się teraz konsekwencji, jakie mogą ich spotkać. - Każdy, kto zostanie złapany, jest oskarżany i odbywa karę - powiedział jeden z przedstawicieli DHS. Inny dodał, że "nielegalne wjazdy do Stanów Zjednoczonych nie są już tylnymi drzwiami do uzyskania statusu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marine Le Pen skazana. Trump zabrał głos w głośnej sprawie
Większość z ok. 7 tys. przekroczeń miała miejsce w sektorach granicznych San Diego i El Paso. Jeśli obecny trend się utrzyma, liczba nielegalnych migrantów może osiągnąć poziom najniższy od 1968 r.
Stan wyjątkowy na granicy
Po objęciu urzędu, prezydent Trump ogłosił stan wyjątkowy na granicy, wysłał dodatkowe wojska do regionu, zamknął system azylowy dla nielegalnych przekraczających i rozpoczął masowe deportacje w całych Stanach Zjednoczonych. W wyniku spadku liczby przekroczeń straż graniczna zamknęła kilka ośrodków przetwarzania migrantów.
Tymczasem Urząd Imigracyjny i Celny (ICE) osiągnął maksymalną pojemność swoich ośrodków detencyjnych i zwrócił się do Kongresu o dodatkowe fundusze na łóżka, aby wesprzeć kampanię deportacyjną, która w ciągu pierwszych 50 dni przyniosła 32 tys. aresztowań.
Czytaj też: