PolskaDo Rosji trafił kolejny wniosek w sprawie kradzieży kart Andrzeja Przewoźnika

Do Rosji trafił kolejny wniosek w sprawie kradzieży kart Andrzeja Przewoźnika

Do Rosji wysłano kolejny wniosek o pomoc prawną w sprawie kradzieży kart kredytowych Andrzeja Przewoźnika, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Chodzi m.in. o szczegóły rosyjskiego aktu oskarżenia w tej sprawie - poinformowała warszawska prokuratura.

Do Rosji trafił kolejny wniosek w sprawie kradzieży kart Andrzeja Przewoźnika
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

18.01.2013 | aktual.: 18.01.2013 15:19

- Z uwagi na doniesienia medialne, że w sprawie prowadzonej w Rosji prawdopodobnie wysłano do sądu akt oskarżenia, prosimy m.in. o przesłanie odpisu decyzji kończącej rosyjskie postępowanie - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Dariusz Ślepokura. Dodał, że we wniosku skoncentrowano się także na pytaniach dotyczących dowodów, które rosyjscy śledczy zebrali przeciwko podejrzanym.

Prokurator sprecyzował, że polscy śledczy zwrócili się we wniosku m.in. o przesłanie protokołów przesłuchań podejrzanych, protokołów przesłuchań świadków opisujących wypłaty z bankomatów, protokołów okazań wizerunków osób dokonujących tych wypłat.

Wniosek został przesłany do polskiej Prokuratury Generalnej, która formalnie przekazuje go do Rosji.

W końcu grudnia zeszłego roku Główny Wojskowy Zarząd Śledczy Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej poinformował, że do Garnizonowego Sądu Wojskowego w Smoleńsku trafił akt oskarżenia przeciwko czterem żołnierzom, którym zarzucono kradzież pieniędzy z kart bankowych b. sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika.

Prok. Ślepokura poinformował, że kolejną kwestią poruszaną we wniosku jest pytanie, czy oprócz kradzieży także "zachowanie polegające na ograbieniu zwłok, grobu lub miejsca spoczynku zmarłego jest przestępstwem w myśl rosyjskiego ustawodawstwa". - Ma to dla nas o tyle znaczenie, że prowadzimy postępowanie nie tylko w sprawie kradzieży, ale też ograbienia zwłok, bo w Polsce oba te czyny są przestępstwem. Natomiast warunkiem karalności czynu w Polsce jest to, aby w przypadku popełnienia czynu za granicą był on też tam przestępstwem - zaznaczył.

Warszawska prokuratura okręgowa prowadzi to śledztwo od maja 2010 r. Już wcześniej, w ramach realizacji innego wniosku, polscy prokuratorzy otrzymali z Rosji m.in. zapis z monitoringu, przedstawiający realizację wypłat ze skradzionych kart oraz odpis decyzji o wszczęciu śledztwa i postanowień o postawieniu zarzutów.

Prokurator zaznaczył, że ostatni wniosek w niektórych punktach ponawia poprzednie wystąpienia kierowane do rosyjskich śledczych. - Dotychczasowe nasze wnioski zostały zrealizowane częściowo (...), nie przesłano nam jakichkolwiek dowodów świadczących, że podejrzane osoby popełniły to przestępstwo, dlatego obecny wniosek koncentruje się na tych dowodach - wyjaśnił.

Po wszczęciu śledztwa warszawska prokuratura informowała, że z karty kredytowej należącej do Andrzeja Przewoźnika po katastrofie, w dniach 10-12 kwietnia, dokonano 11 wypłat i pobrano z niej w sumie około 6 tys. zł. Jednocześnie podjęto też sześć nieudanych prób wypłaty pieniędzy z innej z karty.

W październiku 2011 r. do Rosji zostały wysłane materiały będące odpowiedzią na rosyjski wniosek o pomoc prawną w tamtejszym śledztwie dot. kradzieży kart. Rosyjski wniosek dotyczył informacji z banku, z którego pochodziły te karty.

O ograbienie ciała Przewoźnika w Rosji oskarżono w grudniu czterech żołnierzy służby zasadniczej z jednostki wojskowej nr 06755 na lotnisku Siewiernyj: Siergieja Syrowa, Artura Pankratowa, Jurija Sankowa i Igora Pustowara. Byli oni wśród żołnierzy skierowanych do ochrony miejsca wypadku.

Jak informowali wtedy rosyjscy śledczy, postawiono im zarzuty "kradzieży dokonanej przez grupę osób w wyniku wcześniejszej zmowy" i "usiłowanie kradzieży cudzej własności o znacznej wartości". Syrow, Pankratow, Sankow i Pustowar zostali zatrzymani 8 czerwca 2010 roku. Wszyscy czterej przyznali się do winy. Grozi im do sześciu lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. Na razie nie wiadomo, kiedy odbędzie się rozprawa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)